W sobotę 17 sierpnia 2019 r Koło PTTK „Gwarków Noworudzkich” zaprosiło chętnych na wędrówkę niebieskim szlakiem z Nowej Rudy do Brumowa. Rano o godz 8:30 wyznaczono spotkanie na przystanku koło stadionu. Chętnych było 12 osób, w tym jedno dziecko. Przez kilka minut oczekiwaliśmy na Walę i Marysię z Wrocławia, które dojechały pociągiem, więc było nas 14 osób. Prowadzący przywitał wszystkich i omówił trasę wycieczki oraz opowiedział fragment historii miasta i podał kilka szczegółów o dawnym hotelu „Pod czterema lwami”. Ruszyliśmy w stronę Włodowic. Po drodze omówiono ciekawsze miejsca we wsi, docierając do mostu nad Skakawą. Kilka zdań na temat widocznych skałek w wąwozie potoku oraz otoczenia i idziemy dalej drogą wśród drzew i krzewów. Krótki postój przy kapliczce i dębie i omówienie otaczającego krajobrazu. Widoczna Nowa Ruda spowita porannymi mgłami. Droga uparcie wiedzie stromym zboczem i powoli
dochodzimy do rozdroża na Gaiku. Stąd obniżamy się do Marcowskiego Potoku, czyli do miejsca dzielącego Wzgórza Włodzickie i Góry Suche, po czeskiej stronie Javori Hory. W pobliżu, w kierunku północnym wzgórze Młynarz. Znów lekkie podejście aż do ostatniego zabudowania przysiółka, nazywanego przez miejscową ludność z niemiecka Flucht. Polną drogą dochodzimy do lasu i kilkaset metrów dalej jest granica państwowa między Polską a Czechami. Niebieski szlak dobrze wyznakowany pomaga w spokojnym
wędrowaniu. Zatrzymujemy się przy granicy, kilka zdjęć po polskiej i czeskiej stronie i ruszamy dalej. Czeskie znakowanie bardzo wyraźne i dokładne prowadzone dogodnymi drogami.Stromym zejściem wychodzimy z lasu i przed nami zamglone Góry Stołowe, po czeskiej stronie Broumovske Ściany. Idziemy drogami przez łąki i zarośla, ciesząc oczy pięknymi widokami. Dochodzimy do wsi Sonov w pobliżu przystanku autobusowego. Dalej utwardzoną drogą na pobliskie wzniesienia. Drogi obsadzone młodymi lipami zachęcają do spokojnego wędrowania. Otwarta przestrzeń pozwala oglądać otaczający krajobraz. Niespiesznie dochodzimy
do pola golfowego, pięknie utrzymanego i ogrodzonego drutami z ostrzeżeniem, że są pod napięciem, pewnie zabezpieczenie przed dzikimi zwierzętami.Jesteśmy już na skraju Broumova. Dochodzimy do ulicy wiodącej
do centrum i docieramy do stacji kolejowej.
Wędrówka trwała około 5 godzin. Ze stacji kolejowej pociągiem za 17 koron jedziemy do Mezimestii .Tam przesiadamy się,już do polskiego pociągu do Wałbrzycha i tu znów przesiadka do Nowej Rudy. Zbiorczy bilet wyniósł dla każdego po 12 złotych. W sumie koszt wycieczki około 15 złotych. Wprawdzie powrót jest okrężną drogą ale piękną trasą i z dobrymi połączeniami kolejowymi, jazda trwała około 2 godzin. Pełni wrażeń i nowych doświadczeń, zadowoleni, kończymy wycieczkę na stacji w Nowej Rudzie.
Dziękujemy za udział.
relacja : Czesław Dominas
(Zdjęcia zjadł wirus)