( opis: Anna Szczepan) W niedzielny poranek (15 lutego) zbiórka w Nowej Rudzie w Rynku i dwudziestoosobowa grupa zapalonych spacerowiczów – członków naszego koła PTTK, kolegów z Dusznik, grupa AniKije Noworudzkiego UTW oraz dwie osoby niezrzeszone, raźnym krokiem wyruszyła na szlak. Wycieczkę prowadził jak zwykle Przodownik Turystyki Górskiej, kol. Czesław Dominas.
Najpierw ulica Kolejowa, gdzie słów kilka o kościele Bożego Ciała i dawnym budynku policji, potem obok Dworu Górnego (też słów kilka) weszliśmy na szlak niebieski, aby go za chwilę porzucić i wejść na leśne i sarnie ścieżki. Śnieg lekko zmrożony i trochę „scukrzały” , ale szło się dobrze i nikt nie narzekał. Wszystkie trudy lekkiego podejścia pod górkę rekompensowały piękne widoki na okoliczne wzgórza i widoczne nieco dalej pasma górskie, których nazwy niestrudzenie usiłował nam wpoić przewodnik. Po drodze zatrzymaliśmy się przy wiekowej, liczacej ok.250 lat sośnie na wspólne zdjęcie. Widać było jak na dłoni wieżę widokowa na Annie (mówiac potocznie), a w innym miejscu widniała w oddali biała wieża na Wielkiej Sowie. Gdzieś jakby przypadkiem dołaczył do nas żółty szlak. Za górka, już przy zejściu w pobliże majatku Sarny droga zrobiła się mocno błotnista (rozjeżdżona okropnie przez traktory i quady), ale i tak nikt nie narzekał i humory dopisywały wszystkim, utaplanym w błocie jak nie przymierzajac kaczki. Zostawiajac pałac Sarny lekko z boku, poszliśmy w kierunku zrujnowanego (niestety) dworu we Włodowicach, o którym też słów kilka usłyszeliśmy. Jeszcze jedno wspólne zdjęcie i spacerkiem wróciliśmy do Nowej Rudy.