Urodziny Ani u stóp Skalnika. III odcinek GSS za nami!

Zdeterminowana grupa „Gwarków Noworudzkich” ostro podaża Głównym Szlakiem Sudeckim. Tym razem pokonaliśmy odcinek III – Karpacz – Grabowiec – Mysłakowice – Mrowiec – Bukowiec – Skalnik – Szarocin. Grupę prowadzili kol. Czesław Dominas i kol. Witold Telus.

Wyruszyliśmy bladym świtem spod pensjonatu „Biały Jar” w Karpaczu, witani przez wszechobecna wilgoć. To pozostałości nocnych opadów deszczu i efekty gęstej mgły. Powoli schodziliśmy ul. Konstytucji 3 Maja w kierunku zapory na Łomnicy. Po drodze spotkanie z „Tronem Liczyrzepy” na miejskim skwerze i pamiatkowa fotografia. Po pokonaniu zapory powoli wspinaliśmy się w kierunku Przełaczki. W lesie, powyżej zapory miła niespodzianka – ogromne ilości podgrzybków. Praktycznie każdy uczestnik coś znajdował. W końcu rolę naczelnego kolekcjonera przyjał kol. Witek Telus i sumienne odbierał kolejne zdobycze. Z reklamówka pełna grzybów udaliśmy się na pierwszy poważniejszy postój na Przełaczce. Po posiłku dalej w drogę, w kierunku zboczy Grabowca. Tutaj niestety niemiła niespodzianka – prace leśne całkowicie zdewastowały drogę, tak więc musieliśmy przedzierać się przez leśne ostępy równolegle do szlaku. No i oczywiście nie obeszło się bez kolejnych grzybowych trofeów. W końcu dotarliśmy do Głębocka, gdzie udało się chwilę odpoczać przy „Karczmie Polskiej”. Dalsza trasa nie była już tak urozmaicona – szlak prowadził przez ścieżki wokół Mysłakowic, przez tereny raczej nizinne. Mijaliśmy po drodze stawy rybne i gospodarstwa agroturystyczne. Było spotkanie z osiołkiem i królikami. Sielanka. Dłuższy postój wypadł nam w Mysłakowicach, gdzie część grupy poszła zwiedzić zabytkowy kościół, a część zdecydowała się porozkoszować słońcem przy obelisku upamiętniajacym Główny Szlak Sudecki.

Po odpoczynku można było pożegnać wioskę i zbocza Karkonoszy, gdyż przed nami wyrosły Rudawy Janowickie, w formie masywu Mrowca. Wspinaczkę na zalesiony szczyt urozmaicały – a jakże – grzyby, tym razem maślaki i opieńki.

Z Mrowca zeszliśmy do Bukowca, zachwycajac się imponujacymi stawami i kompleksem parkowym hrabiego von Reden. Towarzystwo nieco się podzieliło, szukajac ruin opactwa i nostalgicznej groty. A potem już wzdłuż grobli w kierunku głównej drogi we wsi. Do schroniska udało się dotrzeć o całkiem sensownej godzinie, co – trzeba przyznać – nie było ostatnio nasza mocna strona.

W schronisku ciepły obiad i równie ciepłe przyjęcie ze strony właścicielki obiektu. Składamy gorace podziękowania za pomoc w ogarnięciu lekkiego chaosu organizacyjnego i wyrozumiałe traktowanie uczestników późno-wieczornych zabaw. W schronisku miała bowiem miejsce impreza integracyjna pod robocza nazwa „urodziny Ani”. Zainteresowani wiedza, kto był solenizantem i komu zebrani co i rusz śpiewali „łubu-dubu”. Zmęczeni integracja popadaliśmy do łóżek.

Pobudka na drugi dzień o 8:00, ogarnięcie dziwnego zmęczenia i szumu w uszach, potem śniadanie i w drogę. Tym razem przez Średnicę i Wilkowyję na szczyt Skalnika. Trasa bardzo urozmaicona. Czasem trzeba było przedzierać się przez chaszcze, czasem można było sobie wędrować wygodna droga. Po drodze przyjemne źródło Jola – wielu uzupełniło zapasy wody. Na szczycie Skalnika spotkanie z grupa turystyczna ze Strzegomia. Pozdrawiamy serdecznie i zapraszamy w nasze strony!

Wejście na tarasy widokowe wynagrodziło wszelkie trudy wspinaczki. Widok na Kotlinę Jeleniogórska znacznie przewyższał ten ze szczytu Śnieżki. A całości dopełniła znakomita pogoda. Kto by pomyślał, że w środku października będzie ciepło jak w lecie?

Ze szczytu Skalnika ostatni etap wycieczki – zejście w kierunku Szarocina. Po drodze ostatni szczyt w Rudawach Janowickich – Liściasta i już byliśmy we wsi. III etap wyprawy zapisze się w naszej pamięci widokami z tarasów na Skalniku oraz nowa, świecka tradycja w postaci urodzin Ani.

Z takich wypraw wraca się zawsze z poczuciem niedosytu. Można by tak wędrować aż do Prudnika, ale niestety na ten rok chyba wystarczy. Wkrótce zima i wspinanie się w Górach Kamiennych mogłoby być dość ryzykowne. Na IV etap z Szarocina, przez Lubawkę do Grzęd zaprosimy chyba dopiero na wiosnę. Na razie mamy za soba równe 100 kilometrów szlaku, a przed soba długie 344.

Pozdrawiam wszystkich uczestników i sympatyków.

zdj. kol. E.Lada

Wzór wypełnienia ksiażeczki GOT:

Data
odbycia
wycieczki
Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
Podpis i nr legitymacji
przodownika turystyki
górskiej
18.10.2014 Karpacz Biały Jar-Przełaczka S03 5 tak
18.10.2014 Przełaczka-Rozdroże pod Grabowcem S03 1 tak
18.10.2014 Rozdroże pod Grabowcem-Głębock S03 3 tak
18.10.2014 Głębock-Mysławkowice S04 4 tak
18.10.2014 Mysłakowice-Mrowiec S04 3 tak
18.10.2014 Mrowiec-Bukowiec S04 2 tak
19.10.2014 Bukowiec-Przełęcz pod Brzeźnikiem S04 3 tak
19.10.2014 Przełęcz pod Brzeźnikiem-Przełęcz pod Średnica S04 3 tak
19.10.2014 Przełęcz pod Średnica-Skalnik S04 6 tak
19.10.2014 Skalnik-Przełęcz pod Bobrzakiem S04 1 tak
19.10.2014 Przełęcz pod Bobrzakiem-Rozdroże pod Bobrzakiem S04 1 tak
19.10.2014 Rozdroże pod Bobrzakiem-Przełęcz pod Wilkowyja S04 1 tak
19.10.2014 Przełęcz pod Wilkowyja-Szarocin S04 2 tak
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.