Ogrody Wojsławic i ziębickie muzeum

3 czerwca 2013r. grupa turystyczna Noworudzkiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku i Koła PTTK wybrała się na wycieczkę do Ziębic, Wojsławic i Niemczy.

Piękno wojsławickich ogrodów i nie tylko

Planowaliśmy kilkugodzinny pobyt w wojsławickich ogrodach. Są teraz w pełnym rozkwicie. Ale poniedziałkowy ranek (3 czerwca) zupełnie nie zachęcał do długich spacerów. Siąpiło, a i temperatura okazała się zupełnie nie czerwcowa. Toteż pierwszym punktem wycieczki były Ziębice i Muzeum Sprzętu Gospodarstwa Domowego. I mimo, że muzeum w poniedziałki jest standardowo nieczynne, dzięki uprzejmości jego pracowników udało nam się je zwiedzić. Muzeum powstało w 1930 roku, a kilka lat później wzbogaciło się o bogatą kolekcję przekazaną przez wdowę po Josephie Langerze. Dzisiaj można obejrzeć wspaniałą kolekcję żelazek, szkła, broni, rzeźby, foremek do wypieku ciast oraz wnętrza kuchni, saloniku czy gabinetu. Jedyne w Polsce muzeum tego typu mieści się w zabytkowym ratuszu. Obejrzeliśmy jeszcze salę ślubów z oryginalnymi witrażami oraz jej bardzo ładne “zaplecze”. W tzw. międzyczasie przestało padać, więc czym prędzej udaliśmy się do ogrodów w Wojsławicach. Śliczne kwiaty, nieco zbite deszczem pokazały nam jeszcze swoje piękno. Feeria barw obficie kwitnących krzewów może przyprawić o zawrót głowy i tak na prawdę, trudno to opisać. Najlepiej zobaczyć samemu – nawet przy braku słońca, wietrze i wilgotnym zimnie. Doskonały placek po węgiersku podany w ogrodowej restauracji i specjalny wojsławicki napój poprawiły wszystkim humory, więc po spotkaniu z zaprzyjaźnioną już panią przewodnik i wielkim samozaparciem, wyruszyliśmy na zwiedzanie pobliskiej Niemczy. Piękne, stare zabytkowe miasto. Byłoby perełką w swoim rodzaju, gdyby je zrewitalizowano. Ciekawej historii opowiadanej przez przewodniczkę wysłuchaliśmy z dużym zainteresowaniem. Porządnie zmarznięci wsiedliśmy do cieplutkiego autobusu i udaliśmy się w drogę powrotną, obiecując sobie, że wrócimy jeszcze na tamte tereny – choćby do Henrykowa, na który dzisiaj zabrakło czasu.

(Anna Szczepan)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Relacje z naszych wypraw. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.