Po raz szósty na gwarkowym szlaku

7 grudnia 2019 roku to czas na naszą tradycyjną imprezę „barbórkową”. To z jednej strony nasz ukłon w stronę górniczych tradycji regionu, a z drugiej – symboliczne zakończenie sezonu turystycznego w roku 2019.

Na starcie zgłosiło się 80 uczestników, w tym, oprócz noworudzkich „Gwarków” także nasze kochane „AniKije” z Noworudzkiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, dzieciaki z SKKT pod wodzą kol. Jana Okońskiego oraz koleżanki i koledzy z zaprzyjaźnionych Kół PTTK Oddziału „Ziemi Kłodzkiej”.

Honory Sztygarów Zmianowych pełnili z godnością nasi najautentyczniejsi gwarkowie: kol. Andrzej Wiśniewski i kol. Edward Lada. Kol. Andrzej zadbał nawet o galowy mundur górniczy i oprawę muzyczną. Rajd nie mógł się obejść bez górniczego hymnu. Po hymnie – zapalenie znicza pod pomnikiem górniczym przy Miejskim Ośrodku Kultury i w drogę – mijając po drodze pozostałości dawnego pola górniczego w centrum miasta. Dalej ul. Słoneczną po nowej trasie spacerowo-rowerowej, w pobliżu Zakładów Górniczych „Czerwony Piaskowiec”, potem niedalego dawnego pola górniczego przy Zielonej Dolinie, z pięknym widokiem na Kopalnię Surowców Skalnych „Gabro” w Słupcu i dotarliśmy do pominka górniczego na terenie Osiedla Mieszkaniowego „Górnik” przy ul. Sztygarskiej. Tu szef oddziałowej Komisji Turystyki Górskiej – kol. Piotr Janowski zapalił kolejny znicz i ruszamy do dawnej wieży wyciągowej szybu „Nowy I”. Dziś to tylko symbol świetności dawnego pola „Słupiec” Kopalni Węgla Kamiennego „Nowa Ruda”.

Spod wieży wróciliśmy do „Nowej Renomy” – sympatycznej i bardzo wygodnej restauracji, gdzie ugoszczono nas ciepłym posiłkiem, ciastem i napojami.

Po posiłku kol. Czesław Dominas, kol. Edward Lada, kol. Jan Okoński (wspierani przez pozostały aktyw Koła) przeprowadzili liczne konkursy („Coś na literę”, „Rysowanie węglem”, „Co piszczy pod ziemią” i „Górnictwo dla dorosłych górników”).

Dziękujemy wszystkim „Gwarkom” i ich sympatykom za udział w naszej tradycyjnej „Barbórce” i zapraszamy na nasze kolejne wycieczki w roku 2020!

Dodaj komentarz

Na krańcach Wzgórz Włodzickich

Pogoda w tym dniu była słoneczna zapraszająca „Gwarków Noworudzkich” na kolejną zaplanowaną wycieczkę po okolicy. W dniu 23.11.2019 r umówiliśmy się na spotkanie na przystanku autobusowym koło stadionu. O godz.9 byli prawie wszyscy, jeszcze tylko poczekaliśmy kilkanaście minut na przyjazd grupy uczniów ze szkoły podstawowej z Ludwikowic. Razem zebrało się 15 osób. Ruszyliśmy w kierunku Włodowic,oczywiście po wcześniejszym przywitaniu wszystkich uczestników i omówieniu trasy wycieczki. Po drodze prowadzący Czesław Dominas  opowiadał o mijanych ciekawych miejscach we Włodowicach. Jednym z ciekawszych miejsc jest skrzyżowanie dróg koło kościoła. Po krótkim postoju i informacjach o tym miejscu,poszliśmy w stronę Sokolicy, zatrzymując się na moście nad Skakawą. Zobaczyliśmy ciekawostkę geologiczną na zboczach potoku i powoli skierowaliśmy się niebieskim szlakiem do góry. Po drodze podziwialiśmy widoki w kierunku Gór Sowich,Suchych i Gór Stołowych. Po godzinie byliśmy już na skraju lasu pokrywającego Gaik 505 m. Zresztą
cały ten zalesiony teren nazywany jest Gaikiem. Leśną drogą,trochę błotnistą po wczorajszym deszczu i rozjeżdżoną ciężkimi pojazdami, dotarliśmy na szczyt Gaju 502 m, gdzie zrobiliśmy odpoczynek z posiłkiem
pieczonymi kiełbaskami. W czasie odpoczynku jak zwykle przeprowadzono konkurs jednego pytania. Tym razem każdy z uczniów z Ludwikowic miał okazję sprawdzić losowo swoją wiedzę. Oczywiście wszyscy otrzymali drobną nagrodę, bo odpowiedzi były pozytywne. Po starannym przykryciu błotnistą ziemią paleniska, ruszyliśmy drogą szczytową w kierunku Gaika 505 m, dalej przez las i odkryty teren , podziwialiśmy widoki rozświetlone słońcem. Po minięciu krzyża i kapliczki skierowaliśmy się w stronę Włodowic. Dolną drogą doszliśmy o godzinie 14,20 do Nowej Rudy. Po pożegnaniu uczestników, zaproszono wszystkich na następną wycieczkę.
Uczestnicy tej uznali wycieczkę za udaną. 

tekst Czesław  Dominas zdjęcia Edward Soja.

Dodaj komentarz

VI Rajd Niepodległości

Gwarkowie nie sprawdzają prognoz. Gwarkowie ustalają pogodę!

W Narodowe Święto Niepodległości, 11 listopada 2019 roku, zgodnie z kołową tradycją uczciliśmy święto czynem, a zatem wraz z 21 uczestnikami ruszyliśmy na podbój Wzgórz Włodzickich. Pierwszy etap to słynny (w niektórych kołach) „znikający szlak” ze stacji kolejowej Świerki Dolne do centrum miejscowości, gdzie już szykowano się do (równie tradycyjnego) Biegu Niepodległości organizowanego przez Gminę Nowa Ruda. Pamiątkowe zdjęcie na starto-mecie, kubek kawy i ruszamy.

Najpierw powoli… jak żółw ociężale… ruszyła ekipa przez łąkę ospale. Szarpnęła turystów i ciągnie z mozołem. I poszli gwarkowie, jak zawsze zespołem. A potem pod górę, przez las i zarośla prosto na wieżę co na szczycie wyrosła.

I choć na wieży nie było jeży to każdy Jerzy dziś nam uwierzy, że i młodzieży do wieży gros bieży. I tak to pod wieżą zaszło spotkanie.

Kolega Janek zupełnie chyłkiem podprowadził dzielną młódź ze Słupca. Była okazja razem poświętować.

A my hyc – na wieżę, hyc – z wieży i już na miejscu przy krzyżu palimy ognisko. No bo tradycja musi być zachowana! A po kiełbasce – prosto na Fisztyk. Klucząc między sapiącymi biego-chodziarzami docieramy do ruin dawnej wsi Sośnina (Fisztyk), gdzie w samo południe odśpiewaliśmy hymn narodowy. Pełne cztery zwrotki!

Z Fiszytka już prosto piękną trasą przez Jawornik do Nowej Rudy. Widoki naprawdę godne święta.

I tak oto dobiegł końca kolejny już Rajd Niepodległości, prowadzony przez Przewodnika Sudeckiego, kol. Witka Telusa.

Wpis do książeczki GOT:

11.11.2019 Świerki Dolne-Świerki-Włodzicka Góra-Krępiec-Nowa Ruda, grupa S.11, 15pkt GOT
Przodownik był obecny (nr leg. 8087).

Dodaj komentarz

Całkiem słonecznie na Wielkiej Deszczowej

W zaskakująco ciepłą i słoneczną sobotę, 26 października 2019r. nasze Koło wzięło udział w uroczystościach oddania do użytku nowej wieży widokowej na najwyższym szczycie Gór Orlickich – Velkej Destne. Razem z nami do Zieleńca pojechali członkowie Koła z Kłodzka. Zarząd Oddziału PTTK reprezentowali: Prezes Zarządu – Piotr Wojnarowski, wiceprezes Zarządu – Witold Telus i członek Zarządu – Marek Krzan. Kol. Witek Telus pełnił także honory kierownika zamieszania.

Wygodnym autokarem z firmy Pana Piotrowskiego pojechaliśmy na parking przy „Nartoramie” w Zieleńcu, skąd wyruszyliśmy w górę, na Serlicha szlakiem niebieskim. Na parkingu pod Serlichem powitał nas serdecznie kol. Ladislav Hradecky z Klubu Czeskich Turystów (grupa z Rychnova nad Kneznou). Dalej już wspólnie z grupami czeskimi udaliśmy się szlakiem czerownym w stronę „srubu” pod szczytem Velkej Destny. Była okazja na posiłek, napoje i odbiór okolicznościowych pamiątek.

Około 12:00 bardzo licznie zgromadzeni turyści zostali powitani hymnem narodowym Republiki Czeskiej w wykonaniu „podniebnej orkiestry”, potem oficjalne otwarcie i „chrzest” i już – nowa wieża na Velkej Destnie została oddana turystom.

Ciekawym akcentem były elementy tradycyjnych czeskich „czarodziejnic” – na trasie spotykaliśmy bardzo dziwne postaci – ogniste panie, błędniki, śmiechacza, kostuchę i czort wie co jeszcze.

Już po południu wróciliśmy pod Serlicha, gdzie zdążyliśmy jeszcze odwiedzić „Masarykową Chatę” i następnie wróciliśmy do Zieleńca, skąd wróciliśmy autokarem do Nowej Rudy.

Serdecznie dziękuję za udział i zapraszam na otwarcia kolejnych wież widokowych.

Wpisy do książeczki GOT:

Data: 26.10.2019
(S.14) Rozdroże pod Hutniczą Kopą – TPG Zieleniec (6p.)
(CZ) TPG Zieleniec – Velka Destna – TPG Zieleniec (8km, 100m) (9p.)
(S.14) TPG Zieleniec – Rozdroże pod Hutniczą Kopą (4p.)

Łącznie: 19 pkt GOT

Przodownik był obecny (nr. leg 8087)

(Zestaw zdjęć zjadł wirus – jeśli ktoś jeszcze je ma to proszę o kontakt)

Dodaj komentarz

W cieniu Waligóry

W piękny jesienny październikowy dzień, wybraliśmy się na wędrówkę w Góry Suche.

Z Głuszycy Górnej kierujemy się w stronę byłego (obecnie zalanego) kamieniołomu melafiru.

Pięknie prezentowały się ok. 50 metrowe urwiska, oświetlone promieniami słońca i odbijające się w szmaragdowej wodzie. Zimą atrakcją jest tu wspinaczka na lodospadach. Dalej ruszamy ścieżką stromo wspinającą się pod Raróg i Ostoję, szczyty Gór Suchych. Po drodze zbieramy grzyby, które tego roku super obrodziły. Schodząc ze szczytów, oglądamy piękne panoramy gór, z Waligórą na głównym planie. W Łomnicy odwiedzamy smażalnię pstrągów Złota Woda, my reflektujemy na podpłomyki i swojski chleb ze słonecznikiem. Jeszcze dojście do stacji PKP w Głuszycy, gdzie kończymy naszą jesienną wędrówkę.

Edek Lada.

Wpis do książeczki GOT:

Data: 12-10-2019
Trasa: Głuszyca Górna – Kamyki – Raróg – Ostoja – Łomnica – Głuszyca (10 km +300 m przew.)
Grupa: S.09
Punkty GOT: 13
Czy przodownik był obecny? : tak 

(Zdjęcia zjadł wirus)

Dodaj komentarz

Kartofelek z wody – na gorąco

W dniu 05.10.2019 r. pomimo niesprzyjającej pogody (padający deszcz) Gwarkowie Noworudzcy stawili się na linię startu Rajdu Kartofelek tj. na stacji PKP Nowa Ruda. Pamiątkowe zdjęcie i ruszyliśmy opatuleni płaszczami przeciwdeszczowymi, ale w dobrych humorach w trasę, która wiodła w większości bez szlaku drogami znanymi przodownikowi : „pod pastuchami” omijając krowie „placki”, trochę po błotku. Krótki odpoczynek na Ptaku i meta na Ranczu w Dolinie, gdzie oczekiwała na nas grupa PTTK Kłodzko, która maszerowała z Gorzuchowa Kłodzkiego. Na miejscu odbyły się konkursy przygotowane przez kolegę Czesława Dominasa, grochóweczka , pieczone ziemniaczki i losowanie nagród dla wszystkich uczestników Rajdu.

Edward Soja

Data odbycia wycieczkiTrasa wycieczkiNr grupy górskiej wg reg. GOT PTTKPunków wg. reg. GOT PTTKCzy przodownik był obecny
5.10.2019Nowa Ruda PKP – Kołowa-Trasa Dwóch Wież – Połoniny – Księżno – Ptak – Ranczo w Dolinie 11 km, 300 mS. 1114Tak

(Zdjęcia zjadł wirus)

Dodaj komentarz

Grzyby z przygodami

Grzybowy rajd 28-09, zaczął się od przygód transportowych, opóźnienia pociągu, lecz był to jedyny ujemny punkt naszej wędrówki. Ze Świerk Dolnych wyruszamy zielonym szlakiem, podchodząc pod Gontową rozpoczęliśmy zygzakową wędrówkę, to w lewo, to w prawo, a było w czym wybierać. Prawdziwki, podgrzybki, maślaki, zajączki, wybieraliśmy co ładniejsze.

Półmetek wędrówki, Gospoda Harenda, mini zoo, krótki odpoczynek i potem do Ludwikowic dochodzimy bez problemów.

Relacja dość krótka, bo większość czasu zajęło nam bardzo udane grzybobranie, wszyscy byli zadowoleni, efekty widoczne na zdjęciach.

Edek Lada.

(Zdjęcia zjadł wirus)

Dodaj komentarz

IV Rajd Seniora

Właśnie dzisiaj (19 września) Rajdem Seniora rozpoczęły się IV Noworudzkie Dni Seniora. Prawie pięćdziesięcioosobowa grupa seniorów spotkała się przy ratuszu, aby wziąć udział w IV – tradycyjnym już Rajdzie Seniora. Po krótkim wstępie dotyczącym rysu historycznego noworudzkiego rynku, grupa wyruszyła naturalnym wąwozem – czyli ulicą Podjazdową w kierunku Szlaku Grodu Nad Włodzicą. Turystyczne ciekawostki opowiadał na całej trasie kol. Czesław Dominas, Honorowy Przodownik Turystyki Górskiej. Szlak Grodu nad Włodzicą staje się coraz ładniejszy, a mostek przy Rudku nawet przy braku słońca i w jesiennym ukwieceniu jest urokliwy. Idziemy dalej ulicą Cichą – doliną Woliborki (dawniej Czarnego Potoku) i tu nasz przewodnik „puszcza w obieg” stare fotografie. Dzisiaj nie ma już wielu domów widocznych na tych zdjęciach i nie ma też miejskiego basenu. Pozostawiamy za sobą Rudą Górę i niezbyt malowniczą hałdę i skręcamy w ulicę Srebrną. Dochodzimy nią do dzisiejszego dworca PKS-u, gdzie dawniej stał Pruski Dwór z ładnym ponoć ogrodem. Jeszcze tylko kilka kroków do MOK i nasz rajd dobiega końca. Robimy wspólne zdjęcie i z przyjemnością zasiadamy do ciepłego, pysznego żurku w kawiarni Rycerska. Turystyczny konkurs i grupowe śpiewanie przy akompaniamencie akordeonu, kończą ten łatwy, lekki i przyjemny spacerowy rajd.

Rada Seniorów

Miasta Nowa Ruda

Anna Szczepan

fot. A.Szczepan, J.Redlicki.

(Zdjęcia zjadł wirus)

Dodaj komentarz

Ścieżkami księżnej Feo

Ucieszeni wreszcie mogliśmy zorganizować wycieczkę do Rudaw. Wędrówkę zaczynamy
w Kowarach od grobowców rodziny von Reuss. Księżna Feodora (prawnuczka królowej Anglii
Wiktorii Hanowerskiej, a wnuczka cesarza Niemiec Fryderyka III Hohenzollerna), jej mąż
książę Henryk XXX von Reuss, oraz jego siostra hrabina Maria Klementyna są pochowani na wzgórzu
za domem kata, przy drodze do Wojkowa. Księżna Feo całe życie zmagała się z genetyczną chorobą
monarchów Albionu porfirią. Następnie Drogą Bukową, starym traktem kamiennogórskim, szlakiem
zielonym i niebieskim zdobywamy Skalnik najwyższy szczyt Rudaw Janowickich (wchodzi w skład
Korony Gór Polskich i Korony Sudetów). Mała Ostra wybitny punkt widokowy nieopodal Skalnika został zaatakowany przez rójkę latających mrówek, ale zdjęcia zdążyliśmy zrobić. Ławka księcia Henryka, kamienne drogowskazy, skały z historycznymi napisami (np. „Gott strafe England 1914”- niech Bóg ukarze Anglię), zniszczone źródełko Jola (dawniej Grafa Pucklera) i wreszcie sanatorium Wysoka Łąka (Hohen Wise) –
to kolejne punkty naszej wycieczki. Dawne sanatorium,obecnie szpital gruźliczy i chorób płuc,
zbudowano w latach 1900-2 na wzór budynków szwajcarskiego kurortu Davos i czasami w filmach
przedstawia Szwajcarię (np. serial filmowy „Misja”). Pięknie rzeźbione kolumny, zdobione sufity
i posadzki, rzeźba Ilionisa, syna Niobe, obawiającego się strzały Apollina z motto „strzeż się złego,
ucz dobrego, szanuj stare” zachwycają każdego. Turyści ucieszyli oko, grzybiarze coś znaleźli ,
pogoda dopisała, wycieczka była udana.
P.S.: Bardzo dziękuję wszystkim uczestnikom, szczególnie Ediemu i Olkowi za pomoc w transporcie
i dopasowaniu terminu.
Edek Lada.

trasa S.05 – 13 km + 500 m przew. 18 pkt GOT

(Zdjęcia zjadł wirus)

Dodaj komentarz

Rajd Złota Lilia

W sobotę 17 sierpnia 2019 r Koło PTTK „Gwarków Noworudzkich” zaprosiło chętnych na wędrówkę niebieskim szlakiem z Nowej Rudy do Brumowa. Rano o godz 8:30 wyznaczono spotkanie na przystanku koło stadionu. Chętnych było 12 osób, w tym jedno dziecko. Przez kilka minut oczekiwaliśmy na Walę i Marysię z Wrocławia, które dojechały pociągiem, więc było nas 14 osób. Prowadzący  przywitał wszystkich i omówił trasę wycieczki oraz opowiedział fragment historii miasta i podał kilka szczegółów o dawnym hotelu „Pod czterema lwami”. Ruszyliśmy w stronę Włodowic. Po drodze omówiono ciekawsze miejsca we wsi, docierając do mostu nad Skakawą. Kilka zdań na temat widocznych skałek w wąwozie potoku oraz otoczenia i idziemy dalej drogą wśród drzew i krzewów. Krótki postój przy kapliczce i dębie i omówienie otaczającego krajobrazu. Widoczna Nowa Ruda spowita porannymi mgłami. Droga uparcie wiedzie stromym zboczem i powoli 
dochodzimy do rozdroża na Gaiku. Stąd obniżamy się do Marcowskiego Potoku, czyli do miejsca dzielącego Wzgórza  Włodzickie i Góry Suche, po czeskiej stronie Javori Hory. W pobliżu, w kierunku północnym wzgórze Młynarz. Znów lekkie podejście aż do ostatniego zabudowania przysiółka, nazywanego przez miejscową ludność z niemiecka Flucht. Polną drogą dochodzimy do lasu i kilkaset metrów dalej jest granica państwowa między Polską a Czechami. Niebieski szlak dobrze wyznakowany pomaga w spokojnym 
wędrowaniu. Zatrzymujemy się przy granicy, kilka zdjęć po polskiej i czeskiej stronie i ruszamy dalej. Czeskie znakowanie bardzo wyraźne i dokładne prowadzone dogodnymi drogami.Stromym zejściem wychodzimy z lasu i przed nami zamglone Góry Stołowe, po czeskiej stronie Broumovske Ściany. Idziemy drogami przez łąki i zarośla, ciesząc oczy pięknymi widokami. Dochodzimy do wsi Sonov w pobliżu przystanku autobusowego. Dalej utwardzoną drogą na pobliskie wzniesienia. Drogi obsadzone młodymi lipami zachęcają  do spokojnego wędrowania. Otwarta przestrzeń pozwala oglądać otaczający krajobraz. Niespiesznie dochodzimy 
do pola golfowego, pięknie utrzymanego i ogrodzonego drutami z ostrzeżeniem, że są pod napięciem, pewnie zabezpieczenie przed dzikimi zwierzętami.Jesteśmy już na skraju Broumova. Dochodzimy do ulicy wiodącej 
do centrum i docieramy do stacji kolejowej.

Wędrówka trwała około 5 godzin. Ze stacji kolejowej pociągiem za 17 koron jedziemy do Mezimestii .Tam przesiadamy się,już do polskiego pociągu do Wałbrzycha i tu znów przesiadka do Nowej Rudy. Zbiorczy bilet wyniósł dla każdego po 12 złotych. W sumie koszt wycieczki około 15 złotych. Wprawdzie powrót jest okrężną drogą ale piękną trasą i z dobrymi połączeniami kolejowymi, jazda trwała około 2 godzin. Pełni wrażeń i nowych doświadczeń, zadowoleni, kończymy wycieczkę na stacji w Nowej Rudzie.

Dziękujemy za udział.

relacja : Czesław Dominas

(Zdjęcia zjadł wirus)

Dodaj komentarz