Sobotnie (5marca) przedpołudnie 27 osobowa grupa ciekawskich turystów PTTK i AniKije wybrała się na spacer wokół Słupca.
Zbiórka przy InterMarche i na wstępie krótki rys historyczny. Pierwsze wzmianki o Słupcu pochodza z połowy XIV wieku, a z zapisków wynika, że w drugiej połowie tegoż wieku istniał już kościół parafialny. Była to typowa wieś łańcuchowa, wybudowana wzdłuż potoku Dzik, z niewielka ilościa domostw przy dzisiejszej drodze z Nowej Rudy do Kłodzka. Właściciele zmieniali się często. W pierwszej połowie wieku XVII majatek zakupił von Morgante i to on właśnie wybudował w Słupcu pierwszy pałac. Na poczatku wieku XVIII słupiecki majatek staje się własnościa Jana Baptysty barona Pilatiego. Rodzina Pilatich pozostała właścicielami Słupca aż do końca II wojny światowej. Majac już blade pojęcie o historii naszego Słupca, wyruszyliśmy spacerkiem do Pomnika Górnika, a dalej obok ogródków działkowych na Osiedlu Wojska Polskiego, na Węglowa Wolę. Pogoda była w sam raz na wycieczkę, a widoczność w miarę dobra, więc zatrzymywaliśmy się często celem podziwiania widoków i odgadywania nazw poszczególnych – bliższych i dalszych widocznych wzniesień. Do sfotografowania znalazła się też stara, zaniedbana kapliczka i chyba jeszcze starsza figurka Matki Boskiej z Dzieciatkiem . Dalej trasa wiodła do dawnego „Słoneczka” i szybu Nowy I – dzisiejszej ścianki wspinaczkowej, gdzie zatrzymaliśmy się na dłuższa chwilę aby zaczerpnać (od przewodnika oczywiście) garść informacji o słupieckim górnictwie. Pierwsza kopalnia Pilatich – „Johan Baptist Grube” powstała w roku 1742. Sztolnia była poniżej Koszyna, a po dwudziestu paru latach wydobycia osiagnęła długość 400 m i pracowało w niej „aż”(?) ośmiu rębaczy. Około 100 lat później powstał szyb „Oskar” wyposażony w parowa maszynę wyciagowa, potem „Bianka”. No i wreszcie – „Nowy I” o głębokości 920 m ( od zrębu do VIII poziomu). Przebrnęliśmy mocno błotniste otoczenie szybu Nowy I i pozostawiajac po prawej stronie dzisiejszy Technoinkubator, skierowaliśmy się na Debry. Słoneczko przyświecało w dalszym ciagu ładnie, ale zrobił się silny wiatr i co poniektórzy czapki przytrzymywali rękami aby im z głów nie pouciekały. Na Zagórzu przy (tajemniczym ponoć) krzyżu weszliśmy na ogródki działkowe i zatrzymaliśmy się przy kościele św. Katarzyny, aby obejrzeć głowę wilka, który jak głosi legenda kiedyś porwał dziecko i chwilę uwagi poświęcić płycie nagrobnej Pilatich. Jeszcze kilka kroków Radkowska, przejście przez najstarszy mostek w Słupcu (1788 ), rzut oka na Willę Kessel i w starym parku znaleźliśmy miejsce na malutkie ognisko – aby usmażyć tradycyjne kiełbaski. Podczas gdy dwóch ochotników trudziło się przy rozpalaniu ogniska, inni już w gotowości czekali z kiełbaskami na patykach. Kiełbaski jak zwykle okazały się znakomite, a wycieczka bardzo udana. No dobrze, a co z ta huta szkła? Ano panowie Pilati taka hutę mieli. Stała sobie w pobliżu dzisiejszego szybu Nowy I.
Wycieczkę „wokół Słupca” prowadził Przodownik Turystyki Górskiej, kol. Edward Lada.
Noworudzki UTW
Anna Szczepan