Ballada o Zamkach Piastowskich
czyli rzecz o wyprawie dzielnych wędrowców z Koła PTTK im. „Gwarków Noworudzkich”
W dniu jasnym, choć z chmur zasnutym,
Gdy horyzont był nieco przyćmionym,
Dziewięciu ruszyło spod Grodu Janowic,
Gdzie duchy Piastów w skałach się chronią.
Szlak ich wiódł w Ołowiane Góry,
Gdzie śpiewał wiatr przez srebrne bory,
A niebo, jak hełm rycerza ponure,
Zasnuły chmury… ołowiane chmury.
Najpierw Różanka — strażniczka doliny,
Gdzie rosa jak łzy na liściu kaliny.
Potem Ołowiana, duma gór wschodnich,
Cicha jak zbroja w kryptach przychodnich.
Turzec ich witał ciszą zaklętą,
Gdzie ptaki śpiewają pieśń nieskończoną.
A z Częstocina przez knieje, przez runa,
Wiedzie ich ścieżka ku sercu Płonina.
I wtem zza wzgórza, na skalnym tronie,
Zamek Niesytno w mgłach się odsłonił.
Wieże złamane, lecz duch w nich nie śpi,
Jak stary woj z czasów dzielnych Piastów śpi.
Lecz to nie koniec tej wędrówki sławnej,
Bo wnet drużyna — do Bolkowa sprawnie.
Tam czekał zamek, tam przewodnik stary,
Co znał opowieści i pieśni i czary.
Opowiadał o bitwach, o strzałach i mieczu,
O paktach w cieniu komnat i tajnych zaklęciu.
A burza gdzieś w dali grzmiała z zazdrości,
Że nie mogła z nami dzielić tej radości.
Tak przeszliśmy szlakiem Piastowskich warowni,
Z sercem otwartym i krokami równi.
I choć czas minął, ta ballada trwa —
Bo kto raz wędrował, ten zna jej prawa.
Rozpiska GOT dla dzielnych rycerzy:
Grupa S.06 (Góry Kaczawskie), data 03.05.2025, przodownik był obecny.
Janowice Wielkie – Różanka 5
Różanka – Turzec 2
Turzec – Płonina 3
Razem 10 pkt.
Zamiast galerii – dziś impresja fimowa.