Z wiosna harce na Wapniarce

30 marca – w jednej części Sudetów sroga zima, w innej świeża wiosna, a w paśmie Krowiarek jakby prawie lato. Symboliczna inauguracja sezonu turystycznego 2014 w kłodzkim Oddziale PTTK trafiła na ostatnia wersję klimatyczna. Ponad 70-osobowa grupę uczestników prowadził kol. Mariusz Karakula pod czujnym okiem „szefa wszystkich szefów” – kol. Marka Krzana (prezes Oddziału) oraz ścisłego aktywu obu Kół (Kłodzko i Nowa Ruda).

Na punkt startu w Żelaźnie grupy zgłaszały się falami. Najpierw przybyła 17-osobowa grupa z Nowej Rudy, a potem dołaczyły do niej (etapami) dwie grupy z Kłodzka (i okolic). To naprawdę niezwykły widok, tyle osób na szlaku. Obydwaj prezesi (kol. Marek Krzan i kol. Piotr Janowski) z trudem opanowywali emocje witajac uczestników na tradycyjnej inauguracji.

Trasa, niezbyt wymagajaca, wiodła przez tory kolejowe i polno-leśna drogę w kierunku doskonale widocznego masywu Wapniarki. Pierwszy postój wypadł u stóp nieczynnego kamieniołomu wapieni. Z niewyjaśnionego powodu przewodnik nie chciał się zgodzić na doskonale widoczna drogę na skróty. Prosto w górę po gładkiej skale… czujacy wyraźny niedosyt skrótów kol. Czesław Dominas powiódł kilku wędrowców na manowce, za co oberwał karcace spojrzenie przewodnika. Nie na darmo mówia „jeśli chcesz żyć i pracować w spokoju, nie wyprzedzaj szefa w rozwoju!”.

Po skrótach leśnych trafiliśmy na zielony szlak z przełęczy Mielnickiej, który poprowadził nas coraz śmielszym podejściem do wieży widokowej na Wapniarce. Drewniana wieża widokowa to jedna z pierwszych, jakie zrekonstruowano po II wojnie światowej. Ciekawostka jest fakt, że wieża znajduje się w geometrycznym środku Ziemi Kłodzkiej. Kilka pamiatkowych zdjęć, masowe kiełbasopieczenie i konkurs dla spostrzegawczych cyfrowych poławiaczy. No i bardzo oczekiwane słowa „naczelnego” – „Sezon turystyczny 2014 uważam za otwarty!”.

Nasza grupa zdecydowała się zejść zielonym szlakiem w kierunku Gorzanowa, mijajac po drodze kaplicę św. Antoniego otoczona zabytkowymi kaplicami i nasadzonymi drzewami papieskimi. Potem mały rekonesans po wsi w poszukiwaniu sklepu i tradycyjnej ławeczki pod sklepem. I jeszcze wizyta w remontowanym pałacu renesansowym. Potem już nieśpiesznie na stację, skad pociagiem (z przesiadka w Kłodzku) prosto do Nowej Rudy.

Wiosenna wycieczka w letnich nastrojach, w otoczeniu pierwiosnków, zawilców, tulipanów i szarotek skończyła się około 18:00 na stacji w Nowej Rudzie.

Na następna wyprawę z PTTK Kłodzko zapraszamy już 5 kwietnia, tym razem w otchłanie podziemnych miast w Górach Sowich.

Zdjęcia: kol. E.Lada

Wzór wypełnienia ksiażeczki GOT:

Data
odbycia
wycieczki

Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
Podpis i nr legitymacji
przodownika turystyki
górskiej
30.03.2014 Żelazno – Wapniarka (532m) S16 4 tak
30.03.2014 Wapniarka (532m) – Gorzanów S16 3 tak
Dodaj komentarz

Ciagle pada… na sowiogórskich ścieżkach

W niedzielę 23 marca 2014 roku zaplanowane było wyjście w góry. Tylko co robić kiedy pada deszcz? Rozdzwoniły się telefony z pytaniem – idziemy w góry przy takiej pogodzie, czy nie?. Wszyscy, którzy telefonowali w tej sprawie usłyszeli odpowiedź – idziemy!.

Na stację w Nowej Rudzie pierwszy przyszedł Czesław. Po chwili przyszli Janek z Edkiem, (dotarli ze Słupca). No to jest nas już trzech. Za moment dotarł drugi Edek czyli czwórka pik. Po krótkiej rozmowie, wyłoniła się z mgły Małgosia – mamy ozdobę grupy. Na kilka minut przed przyjazdem szynobusu dotarli jeszcze Renia i Robert. Piękna szczęśliwa liczba siedem. W szynobusie spotykamy koleżanki i kolegów z Dusznik. My jedziemy tylko do Zdrojowiska a oni do Świerk czy do Świerków i na Włodzicka Górę, dziś zdobywaja koronę Sudetów. Nasza grupa wyrusza w kierunku leśniczówki, po kilku słowach o Zdrojowisku. Deszczyk ani myśli przestać ciapać. Dochodzimy do betonowych wojennych magazynów. Za chwilę idziemy betonowa droga. Rozdroże – i pada pytanie od prowadzacego- idziemy betonówa czy skręcamy w leśna drogę. Chwila namysłu. Jednak  idziemy leśna droga. Trochę bardziej błotnista ale piękne drzewa. Mijamy śródleśna polanę i rozdroże, skręcamy na północny zachód żeby trafić na zielony szlak. Jest wyraźnie oznaczony, krótko nim w dół i wychodzimy z lasu. Mgła i deszcz ograniczaja widoczność ale Grabinę, Kozia Równię, Rymarza i Przełęcz Jugowska da się zobaczyć.  Widzimy też osiedle nazywane ulica Jabłońska w Jugowie. Schodzimy na pętlę autobusowa w Jugowie. Na przystanku, pod wiata robimy mała przerwę żeby napić się herbaty i schronić przed deszczem. Krótki odpoczynek na stojaco. Za kilka minut idziemy w kierunku basenu. Nikt nie narzeka na pogodę, wszyscy radośni i w dobrych nastrojach, jednym słowem z humorem. Ostatecznie pogoda jest zawsze, niekiedy tylko słabo ja widać. Do pętli autobusowej mamy już w nogach 5 kilometrów. Mijamy basen i zaczynamy podchodzić zboczem Rymarza do drogi idacej po zboczach Kalenicy. Kamienista droga osiagamy przebudowana drogę, świetna dla kolarzy a w zimie do biegów narciarskich. Droga wije się raz w lewo raz w prawo, to lekko opada to się wznosi, jak to w górach. Osiagamy Bielawska Polankę, leżaca na wysokości około 800 metrów. Znajdujemy wiatę turystyczna, (tylko trochę dach przecieka). Posilamy się żeby mieć siłę na dalsza drogę. Mamy już za soba 10 kilometrów. Deszcz jakby próbował nas zniechęcić, przybrał na intensywności wspomagany dosyć mocnym wiatrem. Ale – wolne żarty – co to dla naszej wspaniałej grupy, tym bardziej, że droga zaczyna obniżać się. Szukamy niebieskiego, rowerowego szlaku. Niestety przy poszerzaniu drogi wszystkie znaki wycięto razem z drzewami. Nie mamy watpliwości , to jest nasza trasa. Dochodzimy do leśnej polany a raczej do poszerzonego rozdroża. Droga opadajaca w kierunku zachodnim prowadzi do Jugowa-Pniaków. My kierujemy się w przeciwna stronę w kierunku Przełęczy Woliborskiej. Po około kilometrze ujrzeliśmy pierwszy ocalały z pogromu, niebieski znak rowerowy. A więc nie zabładziliśmy. Teraz tylko odbijamy w prawo żeby dotrzeć do Przygórza. Na drodze uczta przyrodnicza, widzimy aż 5 muflonów, niezawodni „paparazzi” uwieczniaja ten moment. Po kilkuset metrach widoczne zabudowania utwierdzaja nas, że decyzja była dobra. Teraz tylko pytanie czy Józek już otworzył bar. Bo bardzo nam się chce czegoś ciepłego. Czesław poszedł na rekonesans. Z daleka przywołuje grupę, otwarte. Pijemy goraca herbatę lub kawę, siadajac przy wspólnym stole. W dalszym ciagu pogodny nastrój, chociaż w nogach mamy już 19 kilometrów. Rozmawiamy wesoło, ale zawsze musi być kamyk w bucie. Renia zgubiła pokrowiec na plecak. Janek twierdzi, że został na Bielawskiej Polance. Trudno straty musza być. Po odpoczynku ruszamy w dalsza drogę już do Nowej Rudy. Żegnamy się z gościnnym gospodarzem i w drogę. Rzut oka na dawna hutę Barbara i niestety dziurawa droga w stronę Zatorza. Docieramy do wiaduktu kolejowego i kilka słów o nim i przepływajacej Piekielnicy i pstragach. Za kilkanaście minut jesteśmy przy Turystycznej Kopalni, bo tak się teraz nazywa, ale jest już zamykana bo zrobiło się po 16. Kilka słów z córka dyrektorki i w drogę do centrum miasta. Trasa kończy się na 22 kilometrze i 400 metrach podejść. Spędziliśmy piękny, choć deszczowy dzień. Zawarte przyjaźnie przełamuja nawet bariery niepogody. Dziękujac uczestnikom, zapraszamy na następne przygody.

Zdjęcia wykonali Edek Lada i Janek Okoński, a relację opisał prowadzacy Czesław Dominas.

Do zobaczenia na szlakach!

Wzór wypełnienia ksiażeczki GOT:

Data
odbycia
wycieczki

Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
Podpis i nr legitymacji
przodownika turystyki
górskiej
23.03.2014 Zdrojowisko – Jugów – Bielawska Polana
-Przygórze – Nowa Ruda
22km, 400m
S11 26 tak
Dodaj komentarz

Złotym Jarem na Borówkowa

15 marca 2014r. połaczone siły Koła PTTK im. „Gwarków Noworudzkich” z Nowej Rudy i Szkolnego Koła Krajoznawczo-Turystycznego ze Szkoły Podstawowej nr 3 im. Josepha Wittiga w Nowej Rudzie, wbrew nieprzyjaznej pogodzie ruszyła na szlaki Gór Złotych.

Wycieczkę prowadzili: Karol Maliszewski, Izabela Muller i Edward Lada. Relację i zdjecia przygotował kol Edward Lada

W jedności siła,dlatego połaczone grupy : młodych turystów z S.P. Nr 3 im. Josepha Wittiga Karola Maliszewskiego i Gwarków Noworudzkich 15 marca 2014 r. po raz pierwszy udała się w urokliwe Góry Złote. Złoty Stok ( czes. Rychleby , niem. Reichenstein [bogaty kamień]) to miejsce naszego startu. Na rynku przypomnienie interesujacej historii miasta i zwiazanego z nim wydobycia złota.(polecamy „Podziemne Muzeum Górnictwa”) Idac Złotym Jarem mijamy Leśny Park Przygody „Skalisko”, (kolejka tyrolka ,wspinaczka,zjazdy na linach). Turysta jak głodny to zły,więc na Przełęczy Pod Trzeboniem ,pieczenie kiełbasek ,a po posiłku konkurs wiedzy turystycznej z nagrodami. Posileni i wzmocnieni intelektualnie po 30 min. zdobywamy Jawornik Wielki 872 m n.p.m. (wieża z platforma widokowa).Żółtym szlakiem granicznym przez Przełęcz Różaniec kierujemy się dalej i po godzinnym podejściu zdobywamy Borówkowa 900 m. n.p.m. główny cel wędrówki. Schodami na 25 m. wieżę i można podziwiać jeden z najwybitniejszych punktów widokowych Sudetów.( na pewno tu wrócimy). Z Borówkowej kierujemy się do Wrzosówki z górskim kościółkiem Św. Karola Boromeusza i latem w starej szkole galeria Andrzeja Hałaśkiewicza. Następnie malowniczym Skalnym Wawozem z Pomnikiem Psa Myśliwskiego przez Lutynię (fajna stylowa kawiarnia „Skalniak”) dochodzimy Ladka Zdroju mety naszej wędrówki. Z ciekawostek na trasie to: kwitnacy wawrzynek wilczełyko,kwitnace lepiężniki,pierwiosnki,pluszcz nad Lutym Potokiem.

Zapraszamy na następne wycieczki ,to już 23 i 30 marca.(inf. na stronie PTTK Nowa Ruda).

Zdjęcia: kol. E.Lada

{gallery}15032014{/gallery}

Wzór wypełnienia ksiażeczki GOT:

Data
odbycia
wycieczki

Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
Podpis i nr legitymacji
przodownika turystyki
górskiej
15.03.2014 Złoty Stok – przeł. pod Trzeboniem S17 7 nie
15.03.2014 Przeł. pod Trzeboniem – Jawornik Wielki S17 3 nie
15.03.2014 Jawornik Wielki – Jawornik Mały S17 1 nie
15.03.2014 Jawornik Mały – Przełęcz Różaniec S17 1 nie
15.03.2014 Przełęcz Różaniec – Borówkowa
3 km, 300m
S17 6 nie
15.03.2014 Borówkowa – Lutynia S17 4 nie
15.03.2014 Lutynia – Ladek Zdrój
4 km
S17 4 nie
Dodaj komentarz

Wśród saren i danieli, czyli w drodze na Czerwona Górę

W przepiękna, słoneczna i ciepła niedzielę 9 marca 2014r. połaczone siły Kół PTTK z Kłodzka, Dusznik Zdroju i Nowej Rudy (ponad 30 osób!) wyruszyły na wyprawę trasa z Polanicy Zdroju do Kłodzka.

Poczatek wędrówki to stacja kolejowa Polanica Zdrój, gdzie natrafiliśmy na połaczone szlaki – zielony, żółty i „serduszkowy”. Droga w górę wędrowaliśmy do wsi Pokrzywna, gdzie drewniany drogowskaz poprowadził nas skrajem lasu w kierunku Klasztoru oo. Sercanów. Niestety, znajdujace się tam Muzeum Misyjne było akurat niedostępne. Mówi się trudno. Ale przynajmniej udało się trafić na pierwszy tej wiosny krokus! Po opuszczeniu ogrodu klasztornego zeszliśmy do drogi w kierunku Bystrzycy, skad odeszliśmy na polna trasę w kierunku wzgórza Zagajnik (480). Bardzo urokliwa ścieżka prowadziła nas najpierw skrajem lasu, a potem łakami nad Nowym i Starym Wielisławiem. Już od tego momentu zaczęły nam towarzyszyć liczne stada danieli i saren. W sumie największa radość z tego spotkania miał towarzyszacy naszej grupie pies myśliwski. Myśliwski, ponieważ wciaż myślał, że dogoni racze łanie. Najwyraźniej jednak nie docenił przeciwnika, bo stada umykały z ogromna szybkościa. My tymczasem powoli docieraliśmy do wzgórza Polana (405), skad zeszliśmy przez łaki w kierunku coraz lepiej widocznego wzniesienia Czerwoniaka (399), zwanego także Czerwona Góra. Tu żarty się skończyły, a zaczęły poważne podejścia. Najpierw do punktu widokowego na górnej krawędzi kamieniołomu nad Żelaznem (wspaniała panorama), a potem na sam szczyt góry, gdzie trafiliśmy na świeżo odrestaurowany grób Babette Sibylle Bousset. Dalej wśród zimozielonego bukszpanu podażyliśmy w dół, do widocznego w oddali osiedla Ksiażek w Kłodzku, gdzie trafiliśmy na drogę utwardzona. Potem przez most na Bystrzycy Dusznickiej i już byliśmy na widokowej trasie wiodacej wzdłuż Nysy Kłodzkiej. Ostatnie kilometry trasy to droga św. Jakuba i wreszcie stacja Kłodzko Miasto. Przepiękna trasa, ale polecana raczej wczesna wiosna, bo potem zarasta ja trawa „po pas”.

Zdjęcia: P. Janowski, W. Telus

Wzór wypełnienia ksiażeczki GOT:

Data
odbycia
wycieczki

Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
Podpis i nr legitymacji
przodownika turystyki
górskiej
09.03.2014 Polanica Zdrój-Czerwoniak-Kłodzko
20 km, 300m
S13 23 tak
Dodaj komentarz

Mały spacerek i naprawdę suche góry, czyli poszukiwanie zaginionego stawu

W przepiękna, słoneczna sobotę dnia 1 marca 2014r. grupa turystów z Koła PTTK im. „Gwarków Noworudzkich” w Nowej Rudzie wybrała się na mały (hm…) spacer w Góry Suche. Planowana część trasy miała 4,5 km, zaś nieplanowana… nieco więcej. Grupę poprowadził kol. Robert Domański.

Wycieczkę rozpoczęliśmy o 9:30 na noworudzkim rynku, gdzie poczatkowo spotkała się piatka wędrowców. Już na ulicy Kościelnej dotarła do nas dwójka spóźnialskich, zatem w dalsza drogę poszło siedmiu wspaniałych.

Najpierw ulica Kościelna, potem Martwa (już otwarta!) do ul. Fredry, a następnie droga wzdłuż Włodzicy przez Włodowice. Za Szkoła Podstawowa weszliśmy w ślad planowanego szlaku niebieskiego. Pierwsze metry pokonujemy w górę, droga w kierunku Świerk. Potem skręcamy na most na potoku, z którego można podziwiać przepiękny kanion wyżłobiony w piaskowcach. Normalnie takie małe Kolorado. Dalej droga asfaltowa w górę, na grzbiet wzniesienia Gaik, mijajac przydrożna kaplicę w sasiedztwie okazałego dębu. Na grzbiecie Gaika można było zobaczyć wspaniała panoramę miasta Nowa Ruda i okolicznych pasm wzgórz i gór. Dalej, za grzbietem droga schodzi łagodnie w dół, w kierunku doliny Marcowskiego Potoku. Na samym dole potok można przejść po drewnianej kładce. Dalej wędrujemy prosto w górę, w kierunku dobrze widocznego gospodarstwa. Za gospodarstwem sa dwie drogi – w lewo i w górę w kierunku dobrze widocznej kaplicy lub w prawo, w kierunku lasu. My wybraliśmy dojście do kaplicy, gdzie po krótkim odpoczynku podjęliśmy wędrówkę wzdłuż krawędzi lasu, w prawo i w dół. Na leśnym rozdrożu wchodzi się w górę, łagodna droga leśna. Ostatnie metry po polskiej stronie i już jesteśmy na pasie granicznym. Skręcamy w lewo, w górę i mijamy słupek nr 194/5. Tuż za nim, przy okazałym buku wchodzimy na czeska, leśna drogę wiodaca na śródleśna uprawę z okazała wieża „ambona”. Nasza grupa wybrała dalsza drogę po czeskim szlaku zielonym w kierunku Sonova. Przepiękny szlak łagodnie sprowadził nas wśród łak i pól do wsi. Niestety lokalny przybytek dla amatorów złocistego trunku okazał się „zavreno”. Trudno – trzeba było iść dalej. Na szczęście do Polski było niedaleko. Droga z Sonova doprowadziła nas do Tłumaczówka, gdzie ponownie przecięliśmy granicę. A potem dalej asfaltowa droga do Tłumaczowa. Tam, we wsi, na skrzyżowaniu z ulga przywitaliśmy czynny sklep spożywczy. Postój jednak miał swój czas, a droga jeszcze miała być daleka. Wybraliśmy zatem szlak żółty do Nowej Rudy, wzdłuż biegu Włodzicy, majac nadzieję na odwiedzenie Pałacu „Sarny”, gdzie podobno rozpoczęły się prace remontowe. No i okazało się, że rzeczywiście coś się dzieje. Widać było sterty gruzu wyrzuconego z wnętrz pałacowych, a pracujacy na dziedzińcu mieszkańcy wsi ostrzegli, że wstęp w okolice samego pałacu jest surowo wzbroniony. Taka decyzja nowych właścicieli. Cóż było robić – wyruszyliśmy w dalsza drogę. Propozycja wejścia na Górę Anny jakoś nie wywołała entuzjazmu turystów. Nie wiadomo, czy to późna pora, czy fakt, że mieliśmy już za soba prawie 20 km drogi… Przez Włodowice dotarliśmy więc znów do Nowej Rudy. Prawie 23 kilometry wędrówki to jednak nie w kij dmuchał. Można było się poczuć lekko zmęczonym. Jeśli jednak ktoś lubi takie spacerki to zapraszamy na wspólna wycieczkę z PTTK Kłodzko na 9 marca.

Zdjęcia: W.Telus, J.Okoński

Wzór wypełnienia ksiażeczki GOT:

Data
odbycia
wycieczki

Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
Podpis i nr legitymacji
przodownika turystyki
górskiej
01.03.2014 Nowa Ruda-Włodowice
3km
S11 3 tak
01.03.2014 Włodowice-Ptasi Szczyt S09 5 tak
01.03.2014 Ptasi Szczyt-Sonov-Tłumaczów
9km
S09 9 tak
01.03.2014 Tłumaczów-Włodowice-Nowa Ruda
11km
S11 11 tak
Dodaj komentarz

Wieża bez zamku i góra bez drogi, czyli nieznane zakatki Wzgórz Włodzickich

W słoneczna, wiosenna niedzielę 23 lutego 2014r. 17-osobowa grupa członków i sympatyków Koła PTTK im. „Gwarków Noworudzkich” z Nowej Rudy wybrała się na wycieczkę w całkowicie nieznane rejony Wzgórz Włodzickich, czyli obszar, gdzie wzgórza te właściwie się zaczynaja. Grupę poprowadził kol. Czesław Dominas.

Wycieczka rozpoczęła się o godzinie 10:00 na stacji Gorzuchów Kłodzki, gdzie część dojechała szynobusem, a część innymi sposobami. Grupa, skapana w lutowym słońcu wyruszyła na podbój kolejnych wzniesień. Na „pierwszy ogień” trafiło wzgórze Grodziszcze (396), gdzie trafiliśmy na stara, ale bardzo zniszczona wieżę widokowa, stylizowana na ruiny zamku. Niestety z dawnych, drewnianych schodów nie zostało ani stopnia. Wieżę widokowa zatem można było ogladać tylko od spodu. Może jakiś prastary von Magnis kiedyś odtworzy ten zabytek? Po krótkim postoju przy ruinach wieży zeszliśmy leśna ścieżka w dół, w kierunku wciaż widocznej linii kolejowej. Tuż obok niej skręt w prawo, w drogę wiodaca w kierunku leśniczówki w Bożkowie (też od Magnisów). Po drodze minęliśmy całkiem dobrze utrzymany staw, wokół którego rosły przepiękne, ogromne dęby (to też sprawka rodu von Magnis). Tuż za leśniczówka droga poprowadziła nas zboczem Czerwonej Góry (413) i dalej, bardzo męczaca lesna droga, wijaca się malowniczymi zakosami w kierunku wzniesienia Wesoła (492). Czy ja wiem, czy taka wesoła? Raczej Męczaca albo Sapiaca. Jak kto woli. Droga leśna dotarliśmy do ostatnich zabudowań osiedla Zagórze w Słupcu. Po krótkiej naradzie grupa wybrała kolejne podejście na szczyt Wilkowca (598). Tu już było całkiem poważne wspinanie – wśród leśnych przecinek. Ale widok na szczycie był tego wart. Z jednej strony widać było odległy szczyt Śnieżnika, a z drugiej biała kopułę Śnieżki. Na dowód nasz fotograf, kol. Edward Lada wykonał zdjęcie. Ze szczytu Wilkowca nie było już tak przyjemnie zejść. Liczne sugestie i wskazówki oraz mnogość przewodników przyniosły taki skutek, że zaczęliśmy schodzić całkiem poza ścieżkami, prosto w dół, przez bardzo strome zbocze. Nawet biegajace wszędzie sarny zdawały się omijać to zbocze. Nie na darmo ludowa opowieść nazywa to wzniesienie „Diabelska Góra”. Na szczęście mordercze zejście nie było bardzo długie i w końcu stanęliśmy na łace nad ulica Kasztanowa w Słupcu. Potem już całkiem łagodnie, obok starego zboru ewangelickiego dotarliśmy do przystanku autobusowego. Tu część wybrała powrót samochodem, a część postanowiła zaczekać na transport busem, podziwiajac widoki na Wilkowiec i saczac lokalny… eee… napój gazowany. Wycieczka udała się, a wspomnienie goracej lutowej niedzieli już zaowocowało pomysłem na kolejny wypad. Podobno ma to być sobota 1 marca i podobno na Ptasi Wierch. No, zobaczymy.

Zdjęcia: E.Lada i J.Okoński

Wzór wypełnienia ksiażeczki GOT:

Data
odbycia
wycieczki

Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
Podpis i nr legitymacji
przodownika turystyki
górskiej
23.02.2014 Gorzuchów-Grodziszcze-Wilkowiec-Słupiec
15km 300m
S11 18 tak
Dodaj komentarz

Przetarcie szlaku do Broumova

20 lutego 2014r. o godzinie 10:00 grupa czterech działaczy Koła PTTK im. „Gwarków Noworudzkich” wyruszyła w nieznane, na poszukiwanie szlaku do Broumova. W wyprawie udział wzięli:

Czesław Dominas – z dyktafonem
Edward Lada – z aparatem fotograficznym
Jan Okoński – z aparatem fotograficznym i harcerskim toporkiem
Witek Telus – z rejestratorem GPS i notesem

Wyprawa została uwieńczona sukcesem. Aby poznać szczegóły…

Na zakończenie wycieczki został sporzadzony dziennik wyprawy. Poniżej odnośnik do pierwszej części dokumentu – przewodnika na trasie:

A poniżej galeria zdjęć wykonanych przez Jana Okońskiego i Edwarda Ladę

Dodaj komentarz

Historyczne spotkanie w schronisku „Orzeł”

15 lutego 2014 r. w gościnnych progach „Piwnicy pod Orłem” na Przełęczy Sokolej doszło do historycznego spotkania grup działaczy KCT z Broumova i Koła PTTK z Nowej Rudy.
40 działaczy obu klubów przedstawiło swoje plany dotyczace wspólnej działalności w zakresie promocji turystyki w mikroregionie noworudzko-broumovskim.

Jako pierwsza przywitała gości prezes Koła PTTK, kol. Elżbieta Bisikiewicz. Przedstawiła cel spotkania i przybliżyła kierunki działań ze strony polskiej. Wśród przygotowywanych działań wymieniła:

– organizację polsko-czeskiej imprezy pod nazwa „II Noc Świętojańska”, w dniu 28 czerwca 2014r. W ramach imprezy zaplanowano tradycyjne spławianie wianków na Włodzicę, korowód przebierańców na Górę św. Anny, przyjęcie na Górze św. Anny z bogatym cateringiem, liczne konkursy z cennymi nagrodami oraz nocne zejście do miasta z pochodniami. Każdy uczestnik otrzyma okolicznościowy znaczek oraz wydawnictwa wielojęzyczne (foldery, mapy, etc.)

– wytyczenie i wyznakowanie niebieskiego szlaku przyjaźni polsko-czeskiej z Nowej Rudy, przez Rozdroże pod Anna, Włodowice, Rzędzinę, Ptasi Szczyt w Górach Suchych (tu, na granicy zostanie zamocowany symboliczny drogowskaz), dalej już do Sonova i poprzez łaki u podnóża Javori Hor wprost na stację kolejowa w Broumovie.

– organizację trzech wycieczek polsko-czeskich:

1. Nowa Ruda-Włodowice-Sonov-Broumov (nowym szlakiem)

2. Broumov-Rozmital-Granicznik-Świerki-Nowa Ruda

3. Pasterka-Koruna-Broumovske Steny-Hvezda

W czasie wycieczek obsługa przewodnicka, tłumacz i obiad dla uczestników. Uczestnicy zostana dowiezieni autokarami na start i odebrani z punktu zakończenia.

– realizację mobilnej aplikacji, służacej jako nowoczesny, multimedialny przewodnik po mikroregionie. Aplikacja zapewni turyście pełne informacje w czterech językach o miejscu, gdzie się aktualnie znajduje, lokalnych atrakcjach, punktach gastronomicznych i noclegowych oraz (na podstawie GPS) o odległościach do najbliższych miejsc ciekawych dla turysty. Technologia rozszerzonej rzeczywistości (ER) pozwoli na łatwy kontakt telefoniczny lub e-mailowy z widzianymi w pobliżu obiektami. Aplikacja będzie działać także w trybie off-line.

– wydanie nowej mapy turystyczno-topograficznej mikroregionu noworudzko-broumovskiego z naniesionymi nowymi szlakami i obiektami istotnymi z turystycznego punktu widzenia.

– regularne informowanie czeskich turystów o ofercie wycieczek i spacerów z noworudzkiego Koła PTTK.

Po wystapieniu prezes Koła PTTK głos zabrał reprezentant KCT z Broumova, Jiri Kopecky, który przedstawił gościom zarys historyczny powstania i działalności Klubu Czeskich Turystów z Broumova, a także przedstawił zakres planowanych działań ze strony czeskiej:

– organizację polsko-czeskiej imprezy turystycznej „Putovani Broumovskem” w dniu 14 czerwca 2014r.

– zorganizowanie dwóch wycieczek:

1. Spacer po Broumovie

2. Dwudniowa wycieczka po atrakcjach geologicznych i geomorfologicznych Ziemi Broumovskiej

– wytyczenie i wyznakowanie dwóch nowych szlaków transgranicznych: z Broumova do Świerk (kolor żółty) oraz z Broumova do Bartnicy (kolor do ustalenia)

Po symbolicznym wymienieniu się folderami i mapami nastapił historyczny uścisk dłoni obu pań prezes: ze strony czeskiej – Evy Kolinkovej, a ze strony polskiej Elżbiety Bisikiewicz.

A po części oficjalnej nastapiła część już mniej oficalna… prawie do północy.

Dodaj komentarz

Czerwonym, zielonym i białym szlakiem

8 lutego 2014r., w piękna, wiosenna sobotę 33-osobowa grupa turystyczna pod kierunkiem kol. Witka Telusa wyruszyła na szlaki łaczace Słupiec z centrum Nowej Rudy. W skład grupy weszli: uczestnicy z fundacji „Pro Publico Bono”, pod kierunkiem pani Ireny Caryk, dzieci ze Szkoły Podstawowej im. Św. Wojciecha we Włodowicach oraz stali bywalcy z Koła PTTK im. „Gwarków Noworudzkich” w Nowej Rudzie.

Trzeba przyznać, że frekwencja na wycieczce była wręcz rekordowa. Autobus wiozacy nas do Słupca ledwo nas pomieścił. A w Słupcu dołaczyli do nas kolejni uczestnicy!

Spod przystanku przy słupieckim centrum handlowym wyruszyliśmy ulicami Sportowa, Topolowa i Akacjowa w kierunku ul. Połoniny, gdzie trafiliśmy na szlak czerwony im. dr Mariana Orłowicza. Szlak poprowadził nas stromo w górę, obok osiedla Połoniny w kierunku drogi krzyżowej na zboczach Kościelca. Trzeba przyznać, że wiosna na szlaku wszędzie mocno podkreślała swoje panowanie, ale to jednak był luty. Zima, jak się okazało, przyczaiła się w lesie i utrudniała nam, jak tylko mogła, spokojne wspinanie, podrzucajac zdradziecko grudy zmarzłego śniegu i bryły śliskiego lodu. Na szczęście szlak był dobrze zabezpieczony – tu warto podziękować „niewidzialnej ręce”, która rozrzuciła na trasie tu i ówdzie pokruszone gęsto drobne gałazki świerkowe. Trzeba przyznać, że to bardzo pomysłowe rozwiazanie.

Po osiagnięciu kościoła pw. Matki Bożej Bolesnej, gdzie pozwolono nam na krótkie zwiedzanie, grupa nieśpiesznie podażyła ku widocznej z daleka wieży widokowej. Pod wieża, w wysokiej wiacie nadeszła pora na ognisko. Wiadomo, kiełbaska z ogniska, zwłaszcza w lutym – dobra rzecz!. A potem już szlakiem zielonym, dość stromo w kierunku Bieganowa. Wichury, które nie tak dawno dały się we znaki Nowej Rudzie odcisnęły w lesie swoje piętno. Bardzo wiele powalonych drzew i połamanych konarów dość skutecznie utrudniły nam zejście. Panowie poruszeni stanem rzeczy złożyli wręcz deklarację czynu społecznego w postaci obywatelskiej akcji udrożnienia tej trasy. Kto wie, co z tego wyniknie?

Po wyjściu z niegościnnego lasu już było znacznie łatwiej. Obok zakładu górniczego „Bieganów” wygodna droga poprowadziła nas już wprost w kierunku widocznej z daleka Górze św. Anny. Ciepły, lutowy wiatr wręcz pieścił nasze plecy i zapraszał do zatrzymania się na łace. Niektórzy nawet skorzystali.

Pod wieża widokowa odbyła się szybka akcja poszukiwania skrzyni ze skarbami (to skrytka GeoCachingowa), ale niestety okazało się, że ktoś był od nas szybszy. Zastaliśmy pusta skrytkę. Szkoda.

Pod szczytem zapadła szybka decyzja – dziś nie schodzimy żółtym szlakiem. Jest zbyt ślisko, a poza tym i tak już przeszliśmy długa drogę. Przyjęliśmy zatem wariant asfaltowy i do miasta zeszliśmy przez ulicę obok MOK-u.

Wycieczka zakończyła się precyzyjnie o 14:30. Myślę, że się udała.

Następna eskapada pewnie w marcu, ale nie wiadomo jeszcze którego. Pogoda – jak widać – jest niezwykle zaskakujaca.

Fotografie przygotował kol. Edward Lada

 

Wzór wypełnienia ksiażeczki GOT:

Data
odbycia
wycieczki

Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
Podpis i nr legitymacji
przodownika turystyki
górskiej
08.02.2014 Słupiec – Góra Wszystkich Świętych S11 5 nie
08.02.2014 Góra Wszystkich Świętych – Góra Anny S11 4 nie
08.02.2014 Góra Anny – Nowa Ruda S11 2 nie
Dodaj komentarz

Spotkanie rocznicowe w MOK-u

Dnia 25 stycznia 2014 roku w Miejskim Ośrodku Kultury w Nowej Rudzie odbyło się okolicznościowe spotkanie członków Koła PTTK im. „Gwarków Noworudzkich” w Nowej Rudzie wraz z zaproszonymi gośćmi. Okazja spotkania była pierwsza rocznica powołania Koła.

Wśród zaproszonych gości powitaliśmy między innymi:

– Burmistrza Miasta Nowa Ruda, pana Tomasza Kilińskiego,
– Wiceburmistrz Miasta Nowa Ruda, pania Marzenę Wolińska,
– Przewodniczacego Rady Miejskiej w Nowej Rudzie, przewodnika górskiego i członka PTTK, pana Andrzeja Behana,
– Prezesa Zarzadu Oddziału PTTK „Ziemi Kłodzkiej” w Kłodzku, pana Marka Krzana,
– Redaktora Naczelnego Tygodnika „Noworudzianin”, pana Stanisława Mroza,
– Przewodniczaca Noworudzkiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, pania Annę Szczepan.

O godzinie 18:00 Prezes Zarzadu Koła PTTK w Nowej Rudzie, Elżbieta Bisikiewicz rozpoczęła spotkanie, witajac uczestników. Przypomniała krótko historię powstania naszego Koła, po czym głos zabrał Sekretarz Zarzadu Koła, Witek Telus. Przedstawił sprawozdanie ze zorganizowanych imprez krajoznawczo-turystycznych w roku 2013, w formie pokazu audiowizualnego. Po prezentacji głos zabrała Wiceprezes Koła, Beata Szałęga przedstawiajac sprawozdanie z działalności kulturalnej i renowacyjnej. Przypomniała o zorganizowanej imprezie masowej pod nazwa „Noc Świętojańska”, o nawiazaniu współpracy z Klubem Czeskich Turystów z Broumova a także o przeprowadzeniu akcji odnowy szlaku żółtego biegnacego przez Nowa Rudę. Odczytano nadesłane droga e-mailowa wyrazy uznania od Przewodniczacego Komisji Turystyki Górskiej PTTK (Oddział Sudecki).

Na koniec części oficjalnej wystapił Prezes Oddziału „Ziemi Kłodzkiej” w Kłodzku, Pan Marek Krzan, składajac gratulacje członkom Koła za aktywna pracę na rzecz wspierania turystyki a także wręczył Srebrna Odznakę PTTK naszemu koledze – Przodownikowi Turystyki Górskiej, Czesławowi Dominasowi. Po wzniesieniu okolicznościowego toastu zebrani zostali poczęstowani symbolicznym tortem „urodzinowym”, co dało poczatek drugiej – już mniej oficjalnej części spotkania.

Organizatorzy spotkania pragna podziękować:

– Burmistrzowi Miasta Nowa Ruda za udostępnienie punktu Informacji Turystycznej w Nowej Rudzie na potrzeby funkcjonowania punktu kontaktowego koła,
– Dyrektorowi Miejskiego Ośrodka Kultury w Nowej Rudzie, panu Wojciechowi Kołodziejowi, za użyczenie sali,
– Właścicielowi Restauracji „Rycerska”, pani Marii Michałek, za pomoc w organizacji poczęstunku i użyczenie zastawy stołowej,
– Panu Andrzejowi Kopaczowi, właścicielowi firmy „KOPACZ REKLAMY” za przekazanie wspaniałego bannera z logo naszego Koła, który można było podziwiać podczas całego spotkania,
– Panu Stanisławowi Mrozowi, Janowi Zielińskiemu, Markowi Gałowskiemu za roztoczenie patronatu medialnego nad działalnościa naszego Koła,
– Panu Pawłowi Gorczycy, za wspieranie naszych eskapad od strony logistycznej

oraz wszystkim ludziom dobrej woli, bez których nasza działalność byłaby bardzo utrudniona lub wręcz niemożliwa.

(fot.: E.Bisikiewicz, E.Lada)

Dodaj komentarz