Do Leśnych Barów! Na Smrk przez Rychleby.

W sobotę grupa 12 turystów z Koła PTTK „Gwarków Noworudzkich” wyruszyła na kolejną górską przygodę. Kierownikiem wycieczki był przewodnik sudecki Witek Telus, a celem – najwyższy szczyt Gór Rychlebskich, czyli Smrk (1127 m n.p.m.).

Początek w Lipova Lazny

Na miejsce startu – do Lipova Lazny – dojechaliśmy samochodami. Pogoda sprzyjała: niezbyt ciepło, ale też bez wiatru i deszczu. Idealne warunki, by wędrować po górskich ścieżkach.

W cieniu potoku i stromych podejść

Pierwszy etap prowadził nas doliną potoku Staric – chłodną, cienistą i niezwykle malowniczą. Potem zaczęły się prawdziwe wyzwania: bardzo strome podejście od Jesiennego Potoku przez Trzy Studzienki na Smrk. Choć wysiłek dawał się we znaki, nikt nie poddał się w połowie drogi.

Odpoczynek pod szczytem i na przełęczy

Pod szczytem, w górskim schronie, zrobiliśmy krótką przerwę. Kolejny postój czekał nas na Przełęczy Trzech Granic, gdzie chwila oddechu i wspólne zdjęcia dodały sił na ostatnie metry podejścia.

Zdobycie Smrka

Wreszcie – cel osiągnięty! Smrk (1127 m), najwyższy szczyt Rychlebów, przywitał nas szerokimi panoramami i satysfakcją z pokonanej drogi.

Stromym zejściem do Leśnego Baru

Droga w dół prowadziła kamienistą i stromą ścieżką do słynnego Leśnego Baru – niezwykłego samoobsługowego schronu. Tam czekało na nas ognisko, piekące się kiełbaski, zimne napoje chłodzone w górskim strumieniu oraz miła atmosfera wśród licznych turystów.

Powrót do Lipova Lazny

Po krótkim odpoczynku w Leśnym Barze ruszyliśmy dalej i domknęliśmy pętlę, wracając do Lipova Lazny. Zmęczeni, ale bardzo zadowoleni, zakończyliśmy kolejną piękną wyprawę w góry.


👉 Wycieczka była kolejnym dowodem na to, że Rychleby kryją wiele urokliwych zakątków, a wspólne wędrowanie daje nie tylko ruch i zdrowie, ale także radość bycia razem.

Rozpiska GOT:
Lipova Lazny – Tri Studanky – Smrk – Horni Bar – Lesni Bar – Lipova Lazny.
Grupa: (bez oznaczeń albo CZ)
12 km, 600m = 18 pkt GOT
Przodownik był obecny

Ten wpis został opublikowany w kategorii Relacje. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *