(cz. XV) Grupa Szukajaca Słonia, czyli po raz XV na GSS

Wiosna w tym roku się chyba przeziębiła. Na Główny Szlak Sudecki udało się zatem wrócić dopiero w połowie maja. Na trudny odcinek z Międzygórza do Czarnej Góry zgłosiło się 31 osób (uwzględniajac malutka Tosię). Firma transportowa pana Piotrowskiego dowiozła nas bardzo wygodnym busem do Międzygórza, gdzie w listopadzie ubiegłego roku przerwaliśmy wędrówkę po GSS. Pogoda właściwie nie wskazywała na jakieś kaprysy, więc pomimo mozolnej wspinaczki wędrowało się dość przyjemnie. Liczyrzepa odpuścił nam nawet potyczki z niedawna zima, więc praktycznie nie było kłopotów z zalegajacym śniegiem. Po drodze przepiękne panoramy z widokiem na Mały Śnieżnik i „Ścieżkę w Obłokach”. Wreszcie Schronisko Na Hali Pod Śnieżnikiem im. Z Fastnachta. Odpoczynek i chwila zawahania – w oddali dało się słyszeć pomruki odległej burzy. SMS-y z Nowej Rudy brzmiały dość niepokojaco: „u nas leje!”. Po krótkim zastanowieniu męska decyzja – kto ma siły idzie z nami!

Decyzja pierwsza – wchodzimy na Śnieżnik od czeskiej strony, ale najpierw poszukamy źródeł Morawy i jeszcze poszukamy słynnego kamiennego słonia przy ruinach starego, czeskiego schroniska. Mały skrót (dla wtajemniczonych!) i jesteśmy. Potem znów tajemna ścieżka i po chwili wspinamy się zielonym szlakiem na sam szczyt Króla Ziemi Kłodzkiej, Jego Wysokość Śnieżnik (1426m.)

Na szczycie dość krótki pobyt, bo jednak burze potrafia być niebezpieczne na takiej wysokości. Szybciutko – do schroniska. Na sam koniec jednak deszcz nas złapał, więc do sali wchodziliśmy nieco zmoknięci. Nic to, przygoda musi być!

Chwila oddechu i zastanowienia – czekać czy iść? Jednak iść. Padało, ale nie moco. Można było wytrzymać, zwłaszcza, że szlak raczej nieskomplikowany. I tak powoli moknac wędrowaliśmy przez Żmijowiec aż do Przełęczy Pod Jaworowa Kopa, gdzie wreszcie deszcz dał sobie spokój. To był już naprawdę ostatni moment żevy zdażyć wspiać się na zbocze Czarnej Góry, skad udało nam się „załapać” na ostatnia serię zjazdowa wyciagu do Siennej

I tak wreszcie dotarliśmy do arkingu, skad odebrał nas przepiękny, żółto-błękitny bus pana Piotrowicza.

Dziękujac wszystkim za cierpliwość i wytrwałość już dziś zapraszam na dalszy ciag w dbiu 3 czerwca. Tym razem z Czarnej Góry do Ladka Zdroju

Przodownik Turystyki Górskiej

Witold Telus

Wzór wypełnienia ksiażeczki GOT:

Data
odbycia
wycieczki

Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
Podpis i nr legitymacji
przodownika turystyki
górskiej
14.05.2017 Międzygórze-Hala Pod Śnieżnikiem S.16 14 tak
14.05.2017 Hala Pod Śnieżnikiem-Śnieżnik S.16 4 tak
14.05.2017 Śnieżnik-Hala Pod Śnieżnikiem S.16 2 tak
14.05.2017 Hala Pod Śnieżnikiem-Rozdroże pod Żmijowcem S.16 1 tak
14.05.2017 Rozdroże pod Żmijowcem-Żmijowa Polana S.16 4 tak
14.05.2017 Żmijowa Polana-Przełęcz pod Jaworowa Kopa S.16 2 tak
14.05.2017 Przełęcz pod Jaworowa Kopa-Czarna Gora S.16 2 tak
Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

V Marsz Nordic Walking Studentów UTW

Odbył się 6 maja na regulaminowej trasie 5 km. Marsz organizowany jest od pięciu lat, a pomysłodawca i głównym organizatorem j Wejherowski UTW – Stowarzyszenie „Akademia Złotego Wieku” przy współpracy Polskiej Federacji Nordic Walking oraz Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku. Noworudzki UTW jest organizatorem lokalnym na terenie swego działania – czyli miasta Nowa Ruda. Noworudzki Marsz został zorganizowany we współpracy z Kołem PTTK Gwarków Noworudzkich – trasę wytyczył i Marsz poprowadził Przodownik Turystyki Górskiej kol. Czesław Dominas. Tegoroczny „kijkowy rajd” objęty został patronatem Burmistrza Miasta Nowa Ruda Tomasza Kilińskiego oraz Rady Seniorów. Po powitaniu i wysłuchaniu specjalnie na V Marsz napisanej piosenki (Łukasz Majewski), na trasa spod ratusza wyruszyła prawie pięćdziesięcioosobowa grupa słuchaczy Noworudzkiego UTW wzmocniona nieco siłami Klubu Seniora „Róża” i Koła PTTK. Najpierw ulicami miasta, potem trochę zielonym szlakiem turystycznym i spacerowym dotarliśmy na Górę św. Anny. Na krótkim postoju odbył się mini konkurs z wiedzy o głównym organizatorze Marszu oraz wiedzy przyrodniczo – turystycznej przebytego właśnie szlaku. Dalej, zboczem Krępca i ścieżkami znanymi naszemu przewodnikowi, przez Zielony Most zeszliśmy wprost do Dworu Górnego. A tu czekało już na nas ognisko, kiełbaski do upieczenia i różne pyszne dodatki. Za sponsoring wspólnego poczęstunku, sprzyjajacego integracji środowiska senioralnego po trudach marszu, serdecznie dziękujemy Panu Burmistrzowi Tomaszowi Kilińskiemu, a wszystkim uczestnikom za liczny udział. Do zobaczenia na następnej trasie!

Noworudzki UTW

Anna Szczepan

fot. A.Szczepan, E.Soja, L.Jakóbiec

Dodaj komentarz

Serduszka w śniegu

W piatek pogoda była taka, że 14 osób zrezygnowało z sobotniego (29 kwietnia) rajdu. A tymczasem pogoda nagrodziła zapalonych turystów i od rana pięknie świeciło słońce. Wszystkie buzie dwudziestojednoosobowej, międzypokoleniowej grupy uśmiechały się do słońca, a humory były iście weekendowe. III – dla nas ostatnia część serduszkowego szlaku, rozpoczęliśmy od zwiedzenia Muzeum Misyjnego oo. Sercanów (historia tego klasztoru sięga roku 1927, a obecnie zamieszkuje w nim 9 zakonników). Muzeum zawiera wiele pamiatek z misyjnych miejsc, w których pracowali zakonnicy (Afryka, Polinezja, Indochiny i inne egzotyczne kraje). Za klasztorem weszliśmy na przewidziany, czyli serduszkowy szlak, a na ostudzenie naszych dobrych nastrojów „uprzejma pani”, mało uprzejmie przegoniła nas z mocno zabałaganionego podwórka, na które ponoć wdarliśmy się, chcac podziwiać odsłaniajace się widoki. Droga, tu i ówdzie ze śniegiem kierowała nas ku Kamiennej Górze (704 m n.p.m). Na postoju pod wiata śniegu było już trochę więcej, ale posileni i na duchu (po wysłuchani fraszek odczytanych przez kol. Czesława) i na ciele (po kanapkach) ochoczo ruszyliśmy dalej. Na chwilę zatrzymaliśmy się przy grobie Fridricha Wrede, inicjatora budowy dzisiejszej Drogi Stanisława (fragment żółtego szlaku) łaczacej Bystrzycę Kłodzka z Polanica. Nieco dalej zaczęły sie schody – ułożone z kamieni, strome i całe w rozmiękłym, śliskim śniegu, tu już w dużych ilościach. Ale podejście (niezbyt długie zreszta) zostało pokonane bez strat. Droga robiła się coraz gorsza – śnieg, głębokie kałuże i błoto, wszystkie buty przemoczone, ale jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Stanęliśmy wreszcie na Kamiennej Górze, gdzie z punktu widokowego rozciagał się piękny widok na Polanicę. Dalej brnac w śniegu stanęliśmy przy Blockhausie – jednym z pięciu dawnych fortów na ziemi kłodzkiej, z którego historia zapoznał nas niezmordowany kol. Czesław. Stad zaczęła się już droga powrotna do Polanicy. Unikajac kolejnego taplania się w błocie i mokrym śniegu, ostatni odcinek „serduszek” (zejście do Piekielnej Doliny) zamieniliśmy na zejście droga przez Sokołówkę do stacji kolejowej, skad zabrał nas niezawodny „uśmiechnięty” bus. Rajd od strony turystycznej przygotowało Koło PTTK im. Gwarków Noworudzkich, a od strony organizacyjnej Noworudzki UTW. Zapraszamy na kolejne eskapady.

Noworudzki UTW

Anna Szczepan

fot. A.Szczepan, H.Pressel

Dodaj komentarz

Wesołe Góry Suche

Do niedzielnej wędrówki 23.04 Kłodzkiego Koła PTTK, pod kierunkiem jej nowego prezesa Krzysztofa Kaszuby, czynnie dołaczyli „Gwarkowie”. Poczatek trasy to Bartnica , skad kierujemy się na pierwszy graniczny szczyt Czarnoch (733 m). Przy Leszczyńcu (736 m) podziwiamy Trójpański Kamień z 1732 r. (kamień na styku granic trzech posiadłości : Hochbergów z Ksiaża, Stillfriedów z Nowej Rudy i Opactwa Broumowskiego). Za Granicznikiem (przysiółkiem Świerk) mijamy pozostałości pomnika upamiętniajacego dwie potyczki z 11 i 15 lutego 1807 r. między wojskami pruskimi a Bawarczykami (wtedy sprzymierzeńcami Napoleona). W drugiej potyczce zginęło 9 żołnierzy pruskich i 4 bawarskich (straty były niskie z powodu gęstej mgły).Ostre podejście pod Głowy (743 m) i po chwili jesteśmy na Wysokiej (749 m), najwyższym punkcie na trasie. Jeszcze Ptasi Szczyt, Rzędzina, wawóz Skakawy i dochodzimy do Nowej Rudy – mety rajdu. Dlaczego było wesoło? – ponieważ przez większość trasy, kol. Czesław wraz z kolegaz kłodzkiego koła umilali nam wędrówkę dowcipami, kawałami i fraszkami Sztaudyngera.

Edek Lada.

Wzór wypełnienia ksiażeczki GOT:

Data
odbycia
wycieczki

Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
Podpis i nr legitymacji
przodownika turystyki
górskiej
23.04.2017 Bartnica-Leszczyniec S.09 3 tak
23.04.2017 Leszczyniec-Słoneczna Kopa S.09 3 tak
23.04.2017 Słoneczna Kopa-Ptasi Szczyt S.09 7 tak
23.04.2017 Ptasi Szczyt-Włodowice S.09 4 tak
23.04.2017 Włodowice-Nowa Ruda
(3km, 0m)
S.09 3 tak
Dodaj komentarz

Wiosenna Suszynka

Kolejna wędrówkę wśród Wzgórz Ścinawskich rozpoczynamy 08-04-17 w Gorzuchowie.

Grupa młodzieży z SKKT SP. nr 3 Izy Muler i Karola Maliszewskiego razem z Noworudzkimi Gwarkami (łacznie 31 osób), postanowiła zdobyć wieżę widokowa Suszynka. Po minięciu rzeki Ścinawki i przysiółka Gorzuchówek ,dochodzimy do Suszyny. Ogladamy budynek byłej szkoły z 1910 r i stara remizę strażacka z kogutem na wieży datowanym na 1933 r. Po chwili zdobywamy Suszynkę (27 m wysokości, platforma widokowa na 22 m, zbudowana w ramach projektu „Widoki bez granic”, otwarta 19 -12-2014 r.). Warunki pogodowe pozwalaja na podziwianie Gór: Bardzkich, Bystrzyckich, Stołowych, Suchych i Sowich. W Raszkowie kolejny punkt rajdu: ognisko i konkurs wiedzy turystycznej. Wambierzyce sa meta naszej wiosennej wędrówki po Ścinawskich Wzgórzach.

Edek Lada.

Wzór wypełnienia ksiażeczki GOT:

Data
odbycia
wycieczki

Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
Podpis i nr legitymacji
przodownika turystyki
górskiej
08.04.2017 Gorzuchów-Suszynka
(6km, 200m)
S.15 8 tak
08.04.2017 Suszynka-Wambierzyce
(6km)
S.15 6 tak
Dodaj komentarz

Upalne lato i białe przebiśniegi

Zupełnie niespodziewanie zrobiło się prawdziwe lato! I jak tu szukać pozimowych przebiśniegów, skoro w cieniu temperatura sięgała 26 stopni?

Dla nas jednak nie ma rzeczy niemożliwych. Na wambierzyckim „rynku” stawiło się 48 osób i prowadzacy imprezę – kol. Witold Telus. Wśród turystów oczywiście nasi przyjaciele z SKKT SP nr 7, pod kierunkiem kol. Jana Okońskiego oraz studentki Noworudzkiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Plus niezwodni „Gwarkowie”. Spora grupa.

Najpierw zwiedzanie Wambierzyc, czyli zdjęcie na stopniach Bazyliki, odwiedziny u św. Wilgefortis oraz mozolne wspinanie na Golgotę. Dalej przez waska ścieżkę do szlaku czarnego, który poprowadził nas pod wiadukt nieczynnej już linii kolejowej w Ratnie Dolnym. Chwila oddechu w cieniu (słońce operowało już coraz mocniej) i wędrówka do bram Zamku w Ratnie. Szkoda, że tak niewiele z niego pozostało…

Na szczęście przy starej kaplicy nieopodal cmentarzyku udało się odnaleźć ledwo żywe przebiśniegi! A więc jeszcze były i czekały na nas…

Potem w upale powoli do góry, na punkt widokowy na wzgórzu Ptak (pyszne widoki na Góry Stołowe, Masyw Śnieżnika, Góry Orlickie, Góry Bystrzyckie i nawet Karkonosze). Potem dalej, przez las, w kierunku wzniesienia Ścinawka, gdzie można było nieco ochłonać w cieniu. Ze wzgórza serpentynowata ścieżka sprowadziła nas do wsi Ścinawka Średnia, prosto pod Zamek Kapitanowo. Wielkie brawa dla właściciela – naprawdę aż miło popatrzeć jak niedawne ruiny dźwigaja się do nowej świetności! Z Kapitanowa podażyliśmy polnymi drogami, nieopodal stacji Ścinawka Średnia do punktu rekreacyjnego na zboczu Góry Wszystkich Świętych. Tam przyszła pora na ognisko, konkurs krajoznawczy i dłuższy wypoczynek.

Do domu wróciliśmy z pogranicza Ścinawki i Słupca, skad odebrał nas niezawodny i nieprzywoicie punktualny „SmileBus”.

Dziękuję wszystkim za udział i już zapraszam na kolejne wyprawy!

Witold Telus

Wzór wypełnienia ksiażeczki GOT:

Data
odbycia
wycieczki

Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
Podpis i nr legitymacji
przodownika turystyki
górskiej
02.04.2017 Wambierzyce-Ratno Dolne S.15 1 tak
02.04.2017 Ratno Dolne-Ścinawskie Wzgórza S.15 5 tak
02.04.2017 Ścinawskie Wzgórza-Ścinawka Średnia S.15 5 tak
Dodaj komentarz

Nowe władze Oddziału PTTK „Ziemi Kłodzkiej” w Kłodzku.

26 marca 2017r. w Wielkim Kleszczu Twierdzy Kłodzkiej odbyło się Walne Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze Oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego (PTTK) „Ziemi Kłodzkiej” w Kłodzku.

Wśród Delegatów reprezentujacych Koło PTTK z Nowej Rudy znaleźli się:
– Wiceprezes Zarzadu Koła PTTK im. „Gwarków Noworudzkich” w Nowej Rudzie, Przodownik Turystyki Górskiej, kol. Edward Lada,
– Członek Zarzadu Koła PTTK im. „Gwarków Noworudzkich” w Nowej Rudzie, Honorowy Przodownik Turystyki Górskiej, kol. Czesław Dominas,
– Sekretarz Zarzadu Koła PTTK im. „Gwarków Noworudzkich” w Nowej Rudzie, Przodownik Turystyki Górskiej, kol. Witold Telus
– Przodownik Turystyki Górskiej, kol. Edward Soja
– kol. Andrzej Wiśniewski
– kol. Janusz Szczepan
– kol. Bogumiła Gadacz
– kol. Malina Woźny

Wśród Delegatów znaleźli się także członkowie Kół PTTK z Kłodzka, Dusznik i Kudowy oraz Koła Przewodników Sudeckich.

Przyjęto sprawozdanie ustępujacego Zarzadu Oddziału, udzielono absolutorium.

Koło PTTK z Nowej Rudy zostało uhonorowane Dyplomem Uznania przez Zarzad Główny PTTK, wręczajacy dyplom Prezes Oddziału złożył także gratulacje członkom Zarzadu Koła oraz osobom stale wspierajacym działania Koła.

Kolega Franciszek Chachulski otrzymał Odznakę „50 lat w PTTK’, zaś kol. Czesław Dominas Odznakę „25 lat w PTTK”. Obu kolegom gratulujemy wytrwałości w działalności turystycznej!

Delegaci wybrali nowe Władze Oddziału – Zarzad Oddziału, Komisję Rewizyjna i Sad Koleżeński.

Kol. Witold Telus został wybrany Wiceprezesem Zarzadu Oddziału PTTK „Ziemi Kłodzkiej” w Kłodzku. Kol. Czesław Dominas objał funkcję członka Sadu Koleżeńskiego, zaś kol. Andrzej Wiśniewski dołaczył do składu Komisji Rewizyjnej.

Przed wybranymi działaczami trudne 4 lata działalności na niwie turystycznej, zatem życzymy nowo wybranym działaczom wiele sił i pomysłów.

Dodaj komentarz

Sezon już oficjalnie rozpoczęty!

Jak nakazuje tradycja Oddział PTTK „Ziemi Kłodzkiej” w Kłodzku oficjalnie otwiera sezon turystyczny 2017 na Wapniarce. Tym razem potężna grupę turystów z całego Powiatu Kłodzkiego poprowadził Honorowy Przodownik Turystyki Górskiej, kol. Piotr Janowski.

Noworudzcy „Gwarkowie”, w sile 9 osób (w tym uczestniczka Tosia, wiek 0!), dołaczyli do turystów na stacji Krosnowice Kłodzkie, skad kol. Piotr Janowski poprowadził nas starym (już nie istniejacym) szlakiem na zbocza Dębowej Góry, w poszukiwaniu tajemniczej skały „Kapelusz”. Niestety albo wiatr zawiał, albo liści nawiało albo nawigacja zrobiła psikusa bo skały nie udało się odnaleźć. Za to szlak był bardzo ładny – prowadził przez szczyty i zbocza kolejnych wzgórz Krowiarek, aż do podnóża Wapniarki. Na szczycie koledzy z Oddziału rozpalili ognisko, wręczyli odznaki i podziękowania za dotychczasowa działalność oraz wprowadzili do grona nowego znakarza (gratulujemy!).

Po południu wyruszyliśmy w dół, szlakiem zielonym na stację kolejowa w Gorzanowie, mijajac po drodze Kaplicę św. Antoniego.

A zatem – dla nas, turystów – już wiosna!

Wzór wypełnienia ksiażeczki GOT:

Data
odbycia
wycieczki

Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
Podpis i nr legitymacji
przodownika turystyki
górskiej
25.03.2017 Krosnowice-Wapniarka S.16 6 tak
25.03.2017 Wapniarka-Gorzanów S.16 3 tak
Dodaj komentarz

Z wizyta u niedźwiedzia

W sobotni ranek (18 marca) pogoda była pieska, ale sześćdziesięcioosobowej grupie turystów złożonej z członków noworudzkiego Koła PTTK, słuchaczy NUTW, osób zaprzyjaźnionych oraz gości z Zabkowic Ślaskich zupełnie to nie przeszkadzało. Na parkingu w Kletnie zaroiło się od kolorowych parasolek, bo padało coś jakby deszcz ze śniegiem i wszyscy zgodnie wyruszyli na spotkanie z niedźwiedziem, a właściwie z miejscem w którym żył przed milionami lat. W jaskini misiek samotny nie był, bo jak świadcza badania namuliska towarzyszyły mu i lew jaskiniowy i wilk i jeszcze inne zwierzaki. Ale że niedźwiedzi było najwięcej, stad najdłuższa jaskinię Sudetów nazwano Niedźwiedzia. Jaskinię odkryto w 1966 roku podczas eksploatacji kamieniołomu marmuru, oczywiście przez przypadek, a od wielu już lat korytarze jaskini pokryte piękna szata naciekowa sa udostępnione do zwiedzania (oczywiście w części i tylko na poziomie środkowym). Podczas 45 minut przejścia turyści podziwiaja bajkowy świat okazałych stalaktytów (to co tyta u sufita to ma nazwę stalaktyta), stalagmitów, stalagnatów, kaskad, mis martwicowych czy wreszcie draperii. Naturalne formy pięknie wyeksponowane światłem pobudzaja wyobraźnię i taki spacer jest sama przyjemnościa. Gdzieś wysoko, na jednej ze ścian dał się zauważyć śpiacy jeszcze spokojnie zimowym snem, nietoperz. Syci wrażeń udaliśmy się w drogę powrotna do czekajacego na nas autokaru, przy padajacej w dalszym ciagu mieszaninie śniegu i deszczu. Tak prawie zupełnie „po drodze” zahaczyliśmy jeszcze o lokalny browar w Kamienicy, produkujacy własne piwo w trzech gatunkach o nazwie Anioły – jasne, czerwone i ciemne. Piwo oczywiście zostało zdegustowane w przyjemnej karczmie z płonacym kominkiem. A jak głosi napis na kuflu, który trzyma Karkonosz „Piwo Anielskie jest dowodem na to, że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi”.

Noworudzki UTW

Anna Szczepan

Dodaj komentarz

Były sobie mosty trzy

A nawet cztery jakby się dobrze policzyło i jeszcze kładka. 4 marca, tych co to „w sobotę nie ma w domu” zebrało się na stacji kolejowej (zaśmieconej do granic możliwości – bo przecież po co śmieci maja być w koszu – najlepiej ten kosz przewrócić) 30 osób. Noworudzcy Gwarkowie, AniKije a i osoby niezrzeszone też. Rozgadana i roześmiana grupa wpakowała się do szynobusu, w którym zszokowana nieco ilościa pasażerów pani konduktorka ledwie zdażyła sprzedać bilety, bowiem wysiadaliśmy już na Zdrojowisku. Stacyjka, powstała jako prywatna, wybudowana przez dawnego właściciela domu zdrojowego przedstawia teraz opłakany widok, pomijajac nawet walajace się wszędzie śmieci (głównie butelki). Mijajac niegdysiejszy dom zdrojowy zeszliśmy do głównej drogi na Zdrojowisku i przeprawiwszy się przez nia bezpiecznie, skręciliśmy na ścieżkę przy Jugowskim Potoku wartko sobie płynacym. Przeszliśmy przez dziurawa nieco kładkę nad potokiem i już na lekkim wzniesieniu przywitały nas oświetlone słońcem widoczki wraz z pierwszym mostem. Po zejściu przez błotnista łakę, umazani od stóp do kolan czerwona glina, wygladaliśmy trochę jak nieboskie stworzenia, ale kompletnie się tym nie przejmujac pomaszerowaliśmy dalej – bo jak się obsuszy, to się obkruszy przecież. Przy „zapałczanym” moście obowiazkowe zdjęcie i dalej opłotkami. Widoki wkoło zapierały dech w piersiach. Daleko na polach widać było stada saren, a na Kalenicy wypatrzyliśmy nawet wieżę widokowa. Odpoczynkowy postój wypadł nam przy Muzeum Górnictwa. Zdobywanie Rudej Góry zostawiliśmy na kolejna wycieczkę i nieco zmieniajac zaplanowana trasę doszliśmy do kolejowego przystanku Nowa Ruda – Przedmieście. Stamtad, ścieżka wzdłuż torów, przechodzac właśnie przez kolejny mostek, majac po prawej Boguszę, a po lewej Ruda Górę doszliśmy do Białego Mostu, gdzie po wspólnym zdjęciu i „rzuceniu okiem ” na Czarny Most, pożegnaliśmy się, dziękujac sobie za wspólny spacer. Przez mosty prowadził Honorowy Przodownik Turystyki Górskiej, kol. Czesław Dominas, dodatkowo umilajac wycieczkę świetnie opowiadanymi fraszkami.

Noworudzki UTW

Anna Szczepan

Wzór wypełnienia ksiażeczki GOT:

Data
odbycia
wycieczki

Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
Podpis i nr legitymacji
przodownika turystyki
górskiej
04.03.2017 Zdrojowisko-Zatorze-Nowa Ruda
(5km, 100m)
S.11 6 tak

Dodaj komentarz